Fałszywe religie - Gilbert Keith Chesterton

Warto przemyśleć...

G. K. Chesterton przy pracy (Wikipedia)G. K. Chesterton przy pracy (Wikipedia)W ten oto prosty sposób można wyjaśnić, czemu chętnie się dziś przywołuje wszystkie religie poza chrześcijaństwem. Ludzie kształtujący modę, zwłaszcza ci bardzo zamożni, przetrząsają każdy skrawek Tybetu i każdą szczelinę w Himalajach, żeby znaleźć jakąś wiarę, która da im spokój ducha. To przynajmniej stanowi autentyczny hołd dla chrześcijaństwa, bo pokazuje, że nawet pod postacią schizm i sekciarskich wypaczeń wciąż jest ono wystarczająco chrześcijańskie, by budzić w takich ludziach niepokój.

Niesamowite i złowrogie są te oferty nowych, modnych i opływających w dostatki religii, twierdzących, że potrafią zapewnić całkowite i samoistne szczęście. I rzeczywiście, fałszywe religie przynoszą duchowy komfort, lub przynajmniej dostarczają powodów do komfortu. Lecz prawdziwy Kościół Boży można poznać po tym, że przynosi udrękę – udrękę zwaną sumieniem, a przede wszystkim udrękę zwaną współczuciem.

Fragment pochodzi z: „Obrona człowieka”


Nie tylko ateizm, ale również sztuczne promowanie najrozmaitszych religii, byle odległych od chrześcijaństwa, łącznie z tymi, które prawie w ogóle nie mają wyznawców albo są tworzone na potrzebę chwili, przypominając bardziej sektę niż poważną religię – oto ciągle obecne metody walki z Kościołem. Metody przewrotne i zawzięte, prowokują do konfliktu albo łudzą szczęściem, liczą na zmęczenie i zniechęcenie: oferują prawie wszystko, ale tak naprawdę wieje z nich porażająca pustka.

Piotr Jaroszyński

Nasz Dziennik, 3 kwietnia 2014

Odsłon: 3123