Wspaniała mowa. Co do dotacji to się zgadzam. Jest to narzędzie ubezwłasnowolnienia polskiej wsi, ale co do rolników- a właściwie mówiąc polskiego chłopa się nie zgadzam. Polski chłop chętnie ziemi nie odda. Chyba, że jest rolnikiem. Znam ich dobrze i nawet , gdy zabiorą im dotacje to i tak nie zrobią tego dobrowolnie. Dziś chłopi już są niszczeni za pomocą tzw. dotacji unijnych , które generują olbrzymie zadłużenie. Większość z nich jest już niewypłacalna. Komornicy mają tysiące hektarów pozajmowanej ziemi, ale nikt jej nie kupuje, bo chłopi nie mają pieniędzy, a kredytów nie dostaną , bo albo nie mają tzw. zdolności kredytowej, albo mają, ale złą historie kredytową. To jest oczywiście skutek celowej polityki, aby ci którzy we właściwym momencie będą tego chcieli, mogli wszystko wykupić za bezcen.

Wspaniała mowa. Co do dotacji to się zgadzam. Jest to narzędzie ubezwłasnowolnienia polskiej wsi, ale co do rolników- a właściwie mówiąc polskiego chłopa się nie zgadzam. Polski chłop chętnie ziemi nie odda. Chyba, że jest rolnikiem. Znam ich dobrze i nawet , gdy zabiorą im dotacje to i tak nie zrobią tego dobrowolnie. Dziś chłopi już są niszczeni za pomocą tzw. dotacji unijnych , które generują olbrzymie zadłużenie. Większość z nich jest już niewypłacalna. Komornicy mają tysiące hektarów pozajmowanej ziemi, ale nikt jej nie kupuje, bo chłopi nie mają pieniędzy, a kredytów nie dostaną , bo albo nie mają tzw. zdolności kredytowej, albo mają, ale złą historie kredytową. To jest oczywiście skutek celowej polityki, aby ci którzy we właściwym momencie będą tego chcieli, mogli wszystko wykupić za bezcen.