"Feliks Koneczny jest niezastąpiony tam, gdzie pojawia się pytanie o tożsamość Zachodu" - podkreśla w książce "Przywracanie pamięci" prof. Piotr Jaroszyński. Niestety, jego dorobek nadal jest bardzo słabo znany w Polsce, a prawie w ogóle za granicą. W tym roku mija 60. rocznica śmierci tego wielkiego uczonego.
"Samowiedza społeczeństwa osłabia możliwości manipulowania nim zarówno przez władzę totalitarną, jak i demokratyczną. Więc z punktu widzenia manipulatorów lepiej jest, żeby ludzie zbyt wiele nie rozumieli. Zastraszeni lub uwikłani w różne zachcianki, zwane nie wiedzieć czemu wolnością, mogą być spokojnie wodzeni za nos. Prawdziwa wolność potrzebuje rozumnego dystansu, ogarnięcia całości, odróżniania rzeczy istotnych od drugorzędnych, skupienia. Tego w dzisiejszym świecie brak. Tym bardziej więc trzeba szukać pomocy u tych, którzy nie dali się uwikłać ani moralnie, ani intelektualnie w zastawione przez różne cywilizacje pułapki. Niewiele jest takich osób, ale są. Wśród nich jest również Feliks Koneczny" - pisze prof. Piotr Jaroszyński.
Feliks Koneczny urodził się 1 listopada 1862 roku w Krakowie w rodzinie urzędnika kolejowego. Uczęszczał do Gimnazjum św. Jacka, które skończył z wyróżnieniem w 1883 roku, następnie rozpoczął studia historyczne na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wśród jego nauczycieli znaleźli się m.in. Stanisław Smolka, Wincenty Zakrzewski, Anatol Lewicki i Bolesław Ulanowski. Wszyscy oni wywarli znaczny wpływ na Konecznego. Naukę na UJ ukończył w 1888 roku, przedłożywszy Radzie Wydziału Filozoficznego pracę doktorską pt. "Najdawniejsze stosunki Inflant z Polską do roku 1393". Od końca 1889 do sierpnia 1890 roku Koneczny brał udział w tzw. ekspedycji rzymskiej, która prowadziła prace badawcze w archiwach watykańskich, otworzonych dla historyków przez Papieża Leona XIII. Po powrocie do kraju do września 1897 roku pracował w Akademii Umiejętności, a od 1900 roku kierował działem rękopisów Biblioteki Jagiellońskiej. Jednocześnie działał m.in. w Klubie Słowiańskim, Towarzystwie Szkoły Ludowej i Uniwersytecie Ludowym. W tym czasie publikował liczne artykuły w czasopismach: "Czas", "Przegląd Polski", "Przegląd Powszechny". W późniejszym okresie pracował również w redakcji katolickiego dziennika "Głos Narodu", pełniąc przez rok funkcję zastępcy redaktora naczelnego.
Zainteresowania historyczne
W pracach historycznych Koneczny zajmował się głownie historią Europy Środkowej i Wschodniej w okresie średniowiecza i wczesnej nowożytności. Interesowały go przede wszystkim stosunki Polski i Litwy ze wschodnimi sąsiadami oraz kwestie związane z zakonem krzyżackim. W tamtym czasie opublikował następujące książki: "Dzieje narodu polskiego dla młodzieży" (1889 r.), "Dzieje Polski za Piastów" (1902 r.) i "Dzieje Polski za Jagiellonów" (1903 r.). Wspomniane "Dzieje Polski" były podręcznikiem wielokrotnie wznawianym, w różnych wersjach, we wszystkich zaborach. Uczony interesował się również bardzo historią Śląska, czego wyrazem jest praca "Dzieje Śląska" (1897 r.). Sprawa polska na Śląsku była również tematem wielu jego broszur i artykułów. Uczony nawiązał i utrzymywał bliskie kontakty z polskimi działaczami narodowymi na Śląsku, takimi jak m.in. poseł Adam Napieralski, ks. Józef Londzin, ks. Stanisław Radziejewski czy Wojciech Korfanty. Warto zaznaczyć, że po I wojnie światowej, w okresie plebiscytów śląskich, Koneczny występował publicznie na rzecz włączenia Śląska do Polski. W latach 1905-1914 redagował i sam pisał do miesięcznika "Świat Słowiański", gdzie zajmował się głównie tematyką rosyjską, ruską, niemiecką, czeską i litewską.
W 1906 roku Feliks Koneczny znalazł się w zespole, który przeprowadzał modernizację Biblioteki Jagiellońskiej. Na te lata przypada również jego działalność publicystyczna i odczytowa, poświęcona głównie zagadnieniu oświaty w Galicji i na Śląsku. Uczony domagał się m.in. powiększenia liczby szkół powszechnych, pogłębienia oświaty ludowej, zorganizowania sieci bibliotek i czytelni oraz czasopism i popularnych wydawnictw książkowych. Szeroko poruszał również tematy historyczne i literackie. W swoich dziełach podkreślał zawsze pozytywny wpływ Kościoła katolickiego na rozwój społeczeństwa oraz dominującą rolę idei w historii, ukazywał także wpływ wybitnych jednostek na nasze dzieje. Od 1919 roku naukowiec pracował na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie jako zastępca profesora. W 1920 roku habilitował się, czego owocem była praca pt. "Dzieje Rosji do roku 1449", a dwa lata później uzyskał na tym uniwersytecie tytuł profesora zwyczajnego.
Teoria cywilizacji
Warto zaznaczyć, że we wstępie do pierwszego tomu "Dziejów Rosji" Koneczny przedstawił po raz pierwszy główną zasadę swej, dopracowanej szczegółowo w przyszłości, teorii historiozoficznej, w której zasadnicze znaczenie mają takie pojęcia, jak: cywilizacja, trójprawo, pięciomian bytu (quincunx), personalizm, indywidualizm, gromadność. Historiozofia w jego ujęciu była badaniem praw dziejowych, które rozumiał nie jako determinizm, ale jako stałe, wielokrotnie powtarzające się w dziejach, zależności między ideami, systemami społecznymi, politycznymi czy religijnymi. Uczony zwalczał wszystkie historiozofie deterministyczne tj. marksizm, heglizm, teorie Tobiańskiego, Hoene-Wrońskiego czy Vico, jak również rasizm i darwinizm społeczny. Uważał, że istnieje wiele cywilizacji konkurujących ze sobą (wśród których wymieniał cywilizację arabską, bizantyńską, bramińską, chińską, łacińską, turańską, żydowską), natomiast nie istnieje i istnieć nie może jedna cywilizacja ogólnoludzka. Twierdził, że między cywilizacjami nie może być syntez, ponieważ sprzeczności między różnymi etykami są nie do pogodzenia - różny jest bowiem w poszczególnych cywilizacjach stosunek jednostki do społeczeństwa, władzy czy wreszcie Boga. W pełni personalistyczna jest, według Konecznego, jedynie cywilizacja łacińsko-chrześcijańska.
"Feliks Koneczny jest niezastąpiony tam, gdzie pojawia się pytanie o tożsamość Zachodu. Jest to pytanie, które nas, Europejczyków, nurtuje najbardziej, bo przecież widzimy, jakimi ideowymi sprzecznościami targany jest Zachód, w jakie popada nonsensy, jak nie potrafi dostrzec wspólnego celu. (...) Współcześnie sama Europa jest terenem ścierania się pięciu co najmniej cywilizacji: łacińskiej, bizantyńskiej, żydowskiej, islamu i turańskiej. Przybiera to nawet postać walki, bo w grę wchodzą kluczowe dla cywilizacji kategorie: Jaki model rodziny? Jaki status człowieka? Jakie miejsce dla narodów? Ile miejsca dla Boga? W wymienionych cywilizacjach na te pytania padają różne odpowiedzi" - podkreśla prof. Piotr Jaroszyński. I dodaje: "Koneczny klasyfikuje cywilizacje wedle modelu rodziny. (...) Nie ma wspólnie uznawanych przez wszystkie cywilizacje takich samych form rodziny, bo one są cywilizacyjnie różne. Tylko cywilizacja łacińska mówi o małżeństwie jako dozgonnym, monogamicznym związku kobiety i mężczyzny".
Cywilizacja, według Konecznego, to "metoda ustroju życia zbiorowego". Porównując je, uczony wydobył elementy wspólne, do których zaliczył dualizm ludzkiego bytu (ciało i dusza). Co istotne, stworzył wspomnianą wyżej teorię quincunxa (pięciokształtu życia), która składa się z pięciu kategorii (dobro, prawda, zdrowie, dobrobyt, piękno), oddziałujących na sferę duchową i cielesną człowieka. W książce "O ład w historii" pisze: "Nie ma takiego faktu ni myśli takiej, które by nie pozostawały w jakimś stosunku do którejś z tych pięciu kategorii, często do dwóch równocześnie, a nawet trzech. Należy tu każdy fakt i myśl wszelaka. Nie zdoła nikt wymyślić niczego ludzkiego, co nie mieściłoby się w tym pięciokształcie życia. (...) Pomiędzy wszystkimi działami quincunxa winna panować współmierność. Trafne działanie jednej kategorii bytu poznaje się po tym, iż nie zachodzą przeciwieństwa pomiędzy nimi a innymi kategoriami".
Spychany na margines
W latach 1922-1929 Feliks Koneczny kierował Katedrą Historii Europy Wschodniej na Uniwersytecie Stefana Batorego. Z tego okresu pochodzą liczne jego dzieła, z których wymienić trzeba chociażby ksiązki: "O pierwotnej polskości Ziemi Chełmskiej i Rusi Czerwonej" (1920 r.), "Skrót do nauki historii polskiej" (1920 r.), "Polskie Logos a Ethos" (1921 r.), "Skrót dziejów włościaństwa w Polsce" (1921 r.), "Dzieje administracji w Polsce w zarysie" (1924 r.), "Dzieje Litwy i Rusi przed unią z Polską" (1924 r.), "Kultura czynu u Staszica" (1926 r.), "Dziejów Rosji t. II - Litwa a Moskwa" (1929 r.). Koneczny publikował wtedy również m.in. na łamach "Przeglądu Powszechnego", "Ateneum Wileńskiego", "Ateneum Kapłańskiego" i "Tęczy" oraz w "Życiu Urzędniczym", gdzie w latach 1925-1926 prowadził dział historii administracji polskiej i powszechnej. Uczony brał także aktywnie udział w wileńskim życiu naukowym poprzez uczestnictwo w pracach zarówno Polskiego Towarzystwa Historycznego, jak i Towarzystwa Przyjaciół Nauk.
W październiku 1929 roku pomimo wniosku do Wydziału i Senatu Uniwersytetu Stefana Batorego o przedłużenie mu prawa do prowadzenia wykładów, został przez Sławomira Czerwińskiego, ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego, pozbawiony katedry i przeniesiony na przedwczesną emeryturę. Powodem była wyrażona publicznie przez Konecznego krytyka ówczesnej grupy rządzącej i jej przywódcy, Józefa Piłsudskiego, którego oskarżył o postępowanie właściwe cywilizacji turańskiej, a nie łacińskiej. Odsunięty od pracy uniwersyteckiej wrócił z rodziną do Krakowa, gdzie nabył dom na wzgórzu salwatorskim, w którym w dalszym ciągu prowadził prace badawcze. Współpracował również z "Myślą Narodową", na łamach której zamieszczał swoje artykuły. Koneczny uczestniczył również w organizowanych przez ówczesny Uniwersytet Lubelski (dzisiejszy KUL) sesjach naukowych, m.in. jako wykładowca w uniwersyteckich wykładach dla duchowieństwa.
Lata 30. XX wieku poświęcił Feliks Koneczny głównie na uściślanie swej nauki o cywilizacjach i prawach dziejowych. Wydał wówczas: "Tło cywilizacyjne odsieczy wiedeńskiej" (1933 r.), "Zawisłość ekonomii od etyki" (1933 r.), "O wielości cywilizacji" (1935 r.), "Różne typy cywilizacji" (1937 r.), "Napór Orientu na Zachód" (1937 r.), "Święci w dziejach narodu polskiego" (1937-1939), "Protestantyzm w życiu zbiorowym" (1938 r.), "Kościół jako polityczny wychowawca narodów" (1938 r.), "Rozwój moralności" (1938 r.). W 1942 roku władze niemieckie zarekwirowały część jego domu w Krakowie. Rozpoczął się bardzo ciężki okres w życiu polskiego naukowca, ponieważ już rok później aresztowany został jego młodszy syn Stanisław (adwokat w Katowicach), którego następnie stracono w październiku 1944 roku w Brandenburgu.
Z kolei w sierpniu 1944 roku w czasie Powstania Warszawskiego zabity został wraz ze swą żoną starszy jego syn Czesław (sędzia Sądu Najwyższego). Pomimo tych tragedii Koneczny nie wycofał się z czynnej pracy naukowej, choć jego prace nie były doceniane przez środowisko naukowe. W dalszym ciągu tworzył swoje ważne dzieła, do których zaliczyć należy m.in. syntezy: "Cywilizacja bizantyńska" i "Cywilizacja żydowska" (obie prace nie ukazały się już drukiem za jego życia). W styczniu 1945 roku Koneczny zadeklarował chęć podjęcia pracy akademickiej na Uniwersytecie Jagiellońskim, zatrudnienia jednak nie dostał. Odsunięty na margines pracy dydaktycznej i naukowej, skazany przez komunistów na całkowite przemilczenie, pracował nadal w opuszczeniu. Dużo publikował, ale już wyłącznie artykuły, które ukazywały się w "Tygodniku Warszawskim" i częstochowskiej "Niedzieli". Przygotowywał też kolejne opracowania, przybliżające jego naukę o cywilizacjach, a mianowicie: "Państwo w cywilizacji łacińskiej" i "O ład w historii" (1948 r.). Obie prace ukazały się kilkadziesiąt lat później na emigracji.
Feliks Koneczny zmarł 10 lutego 1949 roku w Krakowie i został pochowany w grobowcu rodzinnym na cmentarzu Salwatorskim. "Dorobek intelektualny Feliksa Konecznego jest przebogaty i w wielu punktach ciągle aktualny. Byłoby cudowne, gdyby powstał państwowy projekt rzetelnej reedycji jego dzieł oraz gdyby do projektu ich tłumaczeń na obce języki włączyły się organizacje polonijne. Może wówczas nasz rodak przestałby być Wielkim Nieobecnym, zasilając swym erudycyjnym dorobkiem skarbiec światowej nauki" - apeluje w książce "Przywracanie pamięci" prof. Piotr Jaroszyński.
Piotr Czartoryski-Sziler
Nasz Dziennik, 10-11 stycznia 2009
dla narodów wiedzy o sobie . Byłoby pięknie
gdyby stały się dostępne . Zwłaszcza kiedy
społeczeństwo jest odcięte od kultury prawdziwej , którą zastępuje globalny manieryzm nieukorzenionej kultury . Dzięki temu rządzący mogą liczyć na brak rozsądku wyborców .