Praca bywa ciężka, a nawet bardzo ciężka. Do takiej należy choćby kopanie rowu łopatą i to przez cały dzień, a nawet dzień po dniu. Jednak sam ciężar pracy nie rozstrzyga jeszcze o jej sensowności i wartości. Można kopać rów i kopać, ale po co? Przecież nie dla samego kopania. A stać się może jeszcze gorzej, gdy kierunek zostanie źle wytyczony, bo wtedy nie dość, że trzeba będzie kopać nowy rów, to stary trzeba będzie jeszcze zasypać. Praca ciężka, a na dodatek podwójna. Więc ani praca sama w sobie, ani jej ciężar niczego nie dowodzą. O wszystkim decyduje cel, a ten bywa różny, raz dobry, a raz zły, raz jawny, a raz ukryty.
Mając to na uwadze musimy z dużą ostrożnością podchodzić do słów tych, którzy rządząc Polską nie raz podkreślali, że mają dużo pracy i że są bardzo zapracowani. Owszem, przesiadywanie godzinami na sesjach parlamentu, obrady w komisjach i podkomisjach, przygotowanie wystąpień, a zwłaszcza ich wysłuchiwanie – to nie są zajęcia lekkie, bo mogą być nie tylko nużące i wyczerpujące, ale także denerwujące czy wręcz oburzające. Z psychologicznego i emocjonalnego punktu widzenia praca wielu polityków to nie jest zajęcie godne zazdrości. Ważniejsze jest jednak, nad czym politycy pracują i do czego ma to doprowadzić. Ciężka praca to może być nie tylko budowanie kraju, ale również jego rozbiór. Do tej pory nie zdołano w całości rozebrać wszystkich murów starożytnego Rzymu, bo za ciężka to była praca. Więc na szczęście część zabytków ocalała, gdy znaleźli się tacy, którzy uświadomili rządzącym, że są prace, z którymi lepiej się powstrzymać i są inne cele, do których warto dążyć, również przez pracę, ale sensowną. Niestety, łatwiej ciężko pracować niż myśleć z polotem, ale co warta praca bez polotu myśli?
A może myślenie z polotem to jest praca najważniejsza i najtrudniejsza? Jakże często człowiek, mając przed sobą ważne sprawy do przemyślenia, ucieka od myślenia, znajduje zajęcia zastępcze, szuka u innych gotowych rozwiązań. Trzeba jeszcze zrobić to lub tamto, ale żeby usiąść i pomyśleć, w jednym ciągu, aż znajdzie się rozwiązanie, aż napisze się artykuł, rozprawę lub książkę – od tego większość ludzi po prostu ucieka. A powód jest prosty: zebranie myśli i systematyczne ich prowadzenie do wyznaczonego celu to praca najcięższa. Dlatego nie bójmy się myślenia nazywać pracą, pracą najważniejszą dla człowieka.
prof. dr hab. Piotr Jaroszyński
Magazyn Polski, nr 9, wrzesień 2022