Jak przekonuje profesor Piotr Jaroszyński, to, jaka będzie Polska i Europa, czy ocaleją narody i czy chrześcijaństwo zachowa swoje należne miejsce, zależy w dużej mierze od nas. W swojej książce "Przywracanie pamięci" podkreśla, że nasze czujne reagowanie i włączenie się w starcie różnych cywilizacji może służyć ocaleniu naszej tożsamości.
Wczoraj w księgarni "Naszego Dziennika" odbyło się spotkanie profesora Piotra Jaroszyńskiego z czytelnikami, podczas którego miała miejsce promocja najnowszej książki tego wybitnego filozofa. Jest to m.in. zbiór felietonów wygłoszonych przez autora w latach 2006-2007 w Radiu Maryja i Telewizji Trwam.
Jak podkreślił profesor Jaroszyński, jest to wielki zaszczyt i radość, że dzięki "Naszemu Dziennikowi" można się wspólnie spotkać. Książka jest pewną całością dotyczącą takich zagadnień, jak Europa i świat, Polska, edukacja, lustracja, wiara. - Te tematy, które są niezwykle ważne, a które właśnie dzisiaj próbuje się spłycić przez zamazywanie korzeni, z jakich wyrastają. Czyli Polska to ma być ciągle PRL. Nauka to mają być profesorowie peerelowscy. Nasza tożsamość właściwie zaczyna się może dziesięć albo dwadzieścia lat temu po 1989 roku - mówił profesor. Jak podkreślił, to są manipulacje na krótki dystans. Wszystko bowiem, co dotyczy kultury, jest osadzone w przeszłości. - Bez przeszłości nie ma teraźniejszości, nie ma przyszłości. Tak jak drzewo musi mieć swoje korzenie. Jeśli jakaś roślina nie ma korzeni, to nie jest to drzewo, tylko trawa albo chrust - zaakcentował. I dzisiaj właśnie, jak mówił profesor, próbuje się nam zastąpić to drzewo naszej kultury, naszej wiary takim chrustem.
Profesor Jaroszyński podkreślał, że ważna jest pamięć, bo bez niej trudno zbudować coś trwałego. W jego przekonaniu, służą temu zarówno humanistyka, jak i kultura, które są dla ludzi najważniejsze. Sens życia człowieka tworzy bowiem właśnie kultura. Naszym dramatem od czasów powojennych jest to, że największym splendorem cieszą się studia nauk szczegółowych, studia techniczne, zwłaszcza jeśli chodzi o chłopców. - Brakuje nam humanistów i to jest wielki problem - podkreślał profesor. Z tego powodu ludzie bywają zagubieni i łatwiej można nimi manipulować.
Jak powiedział "Naszemu Dziennikowi" znakomity filozof kultury, nie ma mowy o kulturze, która nie byłaby pewną ciągłością tradycji. - Jeśli chcemy cokolwiek zrozumieć z tego, co dotyczy świata kultury, musimy odnosić się do przeszłości. Ponieważ współczesna edukacja i kultura, zwłaszcza masowa, za wszelką cenę próbują tę przeszłość wymazać, człowiek współczesny traci orientację, traci tożsamość - zaznaczył. Dlatego też musimy ciągle sięgać do prawdy zawartej w korzeniach.
Jacek Sądej
Nasz Dziennik, 14.06.2007