Od nowego roku akademickiego w WSKSiM ruszają studia podyplomowe z retoryki i komunikacji społecznej. Z dr Imeldą Chłodną, pracownikiem Katedry Filozofii Kultury KUL i wykładowcą w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, rozmawia Dorota Zbierzchowska.
Skąd wzięła się i czym zajmuje się retoryka?
- Retoryka powstała w połowie VI w. przed Chrystusem na Sycylii. Jej pojawienie się związane jest z zaprowadzeniem w ówczesnej kolonii greckiej ustroju demokratycznego, w ramach którego obywatele posiadali prawo do obrony własnych interesów przed sądem. Do tego potrzebna była umiejętność przekonującego przemawiania. Wówczas także opracowane zostały podstawowe zasady głoszenia przemówień sądowych. Ich autorem był uczeń Empedoklesa, Koraks z Syrakuz, którego uznaje się za ojca retoryki. Z czasem stała się ona ważnym składnikiem programów nauczania, który w istotnym stopniu decydował o poziomie humanistycznej kultury ówczesnych społeczeństw. W głównej mierze przyczynił się do tego Isokrates, założyciel najsłynniejszej szkoły retorycznej, w której naukę pobierali filozofowie, poeci, politycy. Przeniesienie retoryki na grunt edukacji związane było z głoszoną przez Greków koncepcją człowieka nie tylko jako sprawnego w działaniu, lecz także wykazującego się umiejętnością pięknego i przekonującego mówienia. Według nich, każdy wolny obywatel powinien nauczyć się maksymalnie posługiwać słowem, jest to jego obowiązek. Dlatego właśnie retoryka była jedną z podstawowych części nie tylko wykształcenia, ale wręcz wychowania. To przyczyniło się do patrzenia z wielką troską na język, do dbałości o jego opanowanie, czystość i rozwój.
A zatem retoryka, obok gramatyki i dialektyki (tzw. trivium), przez dwa i pół tysiąca lat leżała u podstaw wykształcenia, jakie odbierał każdy wolno urodzony obywatel. Gramatyka, poza fleksją i regułami składni, obejmowała znajomość dorobku literatury klasycznej. Znajomość dialektyki umożliwiała rozumienie i konstruowanie dłuższych, ale logicznie spójnych wypowiedzi, wreszcie retoryka otwierała możliwość przekonującego mówienia, czytania i pisania.
Retoryka sięga czasów starożytnych, czy zatem potrzebna jest także współcześnie?
- Umiejętność ta potrzebna jest szczególnie dziś, gdy zalewają nas przekazy medialne, a przeciętny człowiek ma duże trudności z płynnym wysłowieniem się. Dotyczy ona każdego bez wyjątku człowieka, ponieważ mowa ludzka - a konkretnie słowo - jest jednym z podstawowych narzędzi komunikacyjnych. Nasze codzienne doświadczenie pokazuje, że wymiana opinii między ludźmi bardzo często przybiera postać przekonywania, gdy podważamy czyjś sąd, gdy bronimy własnego zdania, gdy oskarżamy o coś. Jednak, mimo że człowiek jako jedyny na świecie posiada zdolność mówienia, przychodząc na świat, nie potrafi mówić. Dopiero z czasem pod opieką rodziców, najbliższych, a potem szkoły rozpoczyna się proces opanowywania mowy ojczystej, który trwa bardzo długo. I okazuje się, że różni ludzie w różny sposób opanowują tę mowę - jedni lepiej, inni gorzej. Nabyta umiejętność posługiwania się językiem świadczy o wysokiej kulturze mówiącego, a także o kulturze językowej. Kultura językowa zaczyna się tam, gdzie zaczyna się świadomość osoby mówiącej i piszącej odnośnie do doboru środków językowych, gdzie zaczyna się ona zastanawiać nad tym, jak mówi, zaczyna sprawdzać poprawność używanych przez siebie zwrotów i sformułowań. Prowadzi to do celowych poszukiwań i doboru odpowiednich środków językowych. Pojawia się poczucie stylu oraz poczucie, że nasze wysławianie się ma pewną wartość. Możemy wówczas mówić o poprawności językowej i czystości języka.
Nauka pięknego mówienia i pisania jest trudną sztuką. Dlaczego retoryki nie naucza się w szkołach i na uniwersytetach? Jakie są tego konsekwencje?
- Wyraźnie zauważalny brak retoryki w programach szkolnych związany jest z radykalnym przeobrażeniem koncepcji kształcenia, jakie miało miejsce w XIX wieku. Od czasów rewolucji francuskiej retoryka przestała być tą obowiązkową umiejętnością, którą opanować powinni ludzie wykształceni. Dokonała się jej parcelacja - jedna część utożsamiona została z erystyką, inna ze stylistyką, a jeszcze inne wchłonięte zostały przez logikę. W 1885 roku retoryka przestała być obowiązkowym przedmiotem kształcenia ogólnego. W Polsce w okresie dwudziestolecia międzywojennego retoryki uczono wyłącznie w liceach klasycznych, na studiach filologii klasycznej oraz, traktując ją głównie jako naukę historyczną, na studiach filologii polskiej. Dzisiaj przedmiotu takiego nie ma zarówno w programach dla szkół średnich, jak i w tzw. minimach programowych obowiązujących na wydziałach uniwersyteckich. Konsekwencje takiego stanu rzeczy widać w tym, jak ludzie mówią i piszą. I to zarówno ludzie niewykształceni, jak i politycy, profesorowie czy dziennikarze. Dzisiaj mamy do czynienia z zupełną ignorancją znajomości klasycznych zasad retoryki, co w konsekwencji prowadzi do nieumiejętnego posługiwania się językiem polskim, zarówno w formie mówionej, jak i pisanej. Po uważnym wsłuchaniu się w sposób mówienia przeciętnego młodego, i nie tylko młodego, człowieka zauważamy, iż zupełnie obce mu są starożytne ideały propagujące zasady pięknego i przekonującego mówienia. A przecież zaniedbanie tej sfery naszego życia utrudnia nawiązywanie kontaktów międzyludzkich, a nawet wpływa na niedorozwój osobowości.
Czy znajomość retoryki jest potrzebna tylko osobom, które posługują się zawodowo słowem, tzn. prawnikom, politykom, dziennikarzom, czy każdemu, niezależnie od wykonywanego zawodu?
- Kurs retoryki powinny przejść w pierwszej kolejności osoby reprezentujące te zawody, w których język stanowi podstawowe narzędzie pracy. Dla nich świadomość językowa, ciągła praca nad językiem, jego dopracowywanie i doskonalenie powinny stanowić przedmiot szczególnej troski. Są to m.in.: nauczyciele, prawnicy, księża, dziennikarze, politycy, pracownicy sfery biznesu. Na tych, którzy mają języka polskiego nauczać albo posługiwać się nim w miejscach publicznych, spoczywa bardzo zobowiązująca funkcja - rozszerzanie zasięgu tzw. języka literackiego i ustalanie jego wzoru. Dzisiaj w znacznej większości społeczeństwa nie książka, czyli słowo pisane, stanowi ostateczne odwołanie w sprawie poprawności jakiejś formy językowej, lecz fakt użycia jej w telewizji. A zatem to środki masowego przekazu narzucają wzorce mówienia całemu społeczeństwu. Niestety, często są to wzorce złe.
Niemniej jednak posługiwanie się słowem ze znawstwem i umiejętnością powinno być przedmiotem szczególnej troski każdego z nas. Bo przecież poprzez wypowiadane słowo - barwę głosu, intonację, siłę - wyrażamy naszą osobowość. W sposobie mówienia ujawnia się nasza emocjonalność, wrażliwość, inteligencja, błyskotliwość, temperament. Wypowiadane przez nas słowo jest wyrazem naszej najszerzej pojętej kultury.
Co zatem może zrobić ktoś, kto chciałby poprawić umiejętność posługiwania się słowem, aby przekonująco mówić i pisać?
- Powoli pojawiają się szkoły wprowadzające do swych programów nauczania elementy retoryki, a także wyższe uczelnie, gdzie retoryki naucza się w ramach studiów podyplomowych. Możliwość kształcenia się w tej dziedzinie zapewnia od tego roku akademickiego również Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu na kierunku o nazwie retoryka i komunikacja społeczna.
W oparciu o klasyczną koncepcję retoryki kształcone są umiejętności skutecznego przekonywania, poprawnej argumentacji, poprawnego rozumowania i mówienia, kompozycji tekstów (pisanych i mówionych), używania środków retorycznych w wypowiedziach ustnych i pisemnych, mówienia i pisania zgodnego z regułami kultury języka, interpretacji tekstów, publicznego wygłaszania i prezentacji tekstów, dyskusji i negocjacji, prowadzenia debat, rozpoznawania chwytów erystycznych, kształtowania eleganckiego wizerunku osobowego oraz operowania głosem.
Czy warto sięgnąć po jakieś lektury pomocne w samokształceniu w tej dziedzinie?
- Niestety, niewiele jest pozycji, w których dziedzina ta opracowana jest w sposób całościowy, a więc zarówno od strony teoretycznej, jak i praktycznej. Dobrym podręcznikiem spełniającym to kryterium jest książka pt. "Kultura słowa. Podstawy retoryki klasycznej" autorstwa Czesława i Piotra Jaroszyńskich. Składa się ona z dwóch części. W części pierwszej zatytułowanej "Retoryka klasyczna - część teoretyczna" omówione jest miejsce retoryki w kulturze zachodniej oraz etapy pracy nad tekstem pisanym. Część druga pt. "Sztuka słowa mówionego - część praktyczna" prezentuje wiadomości z zakresu fonetyki, gramatyki, wersyfikacji, fonologii oraz retoryki. Poruszone są tu takie zagadnienia, jak: narządy mowy i ich czynności, artykulacja, fraza, środki wyrazu, wiersz, intonacja. Oprócz wykładu teoretycznego czytelnik znajdzie tu również zestaw ćwiczeń obejmujących czytanie, pisanie i mówienie, ułatwiających pracę nad słowem. Niezwykle pomocna jest także dołączona do podręcznika płyta CD zawierająca profesjonalne nagrania będące doskonałą podstawą do ćwiczeń. Omawiana pozycja opatrzona jest ponadto bibliografią zawierającą najważniejsze opracowania autorów klasycznych, a także współczesnych dotyczące tej problematyki.
Dziękuję bardzo za rozmowę.
Nasz Dziennik, 2008-09-14
Retoryka podstawą wykształcenia
- #6
- Krzysztof G
Akurat ją posiadam i uważam, że jest to bardzo rzetelne opracowanie.
- #5
- Lukasz
Pozdrawiam
- #3
- .
Akurat ją posiadam i uważam, że jest to bardzo rzetelne opracowanie.
Pozdrawiam