Na kanwie wypowiedzi Ojca św. w naszym Parlamencie (22.06.1999 r.) mogliśmy usłyszeć opinię bardzo wielu środowisk, że papież popiera wejście Polski do Unii Europejskiej. Z tego dalej miał płynąć wniosek, że wszyscy, którzy zgłaszają zastrzeżenia co do integracji są nie tylko przeciwko UE, ale również przeciwko papieżowi i Kościołowi. A więc i eurosceptycy, i katolicy mają jednoznacznie popierać integrację z Unią Europejską, mają popierać kierunek integracji wyznaczany przez Brukselę, a realizowany przez kolejne aparaty władzy w Polsce.
Dla władz słowa Ojca św. mają być „zielonym światłem" (być może dlatego natychmiast zrezygnowano z 10-letniego okresu karencji, jaką miałaby być objęta możliwość sprzedaży polskiej ziemi cudzoziemcom). Tak mniej więcej wygląda licencjonowany „pakiet retoryczny" podsunięty dziennikarzom i politykom do wykorzystania w różnych sytuacjach i dyskusjach.
Spróbujmy ten pakiet rozpakować i przyjrzeć mu się bliżej. Ojciec św. dwukrotnie wypowiedział się na temat Unii Europejskiej, raz w Parlamencie i raz w Orędziu do Konferencji Episkopatu Polski. W Parlamencie powiedział: „Integracja Polski z Unią Europejską jest od samego początku wspierana przez Stolicę Apostolską" (7); natomiast w Orędziu stwierdził: „W perspektywie zjednoczenia z Unią Europejską sprawą bardzo ważną jest twórczy wkład ludzi wierzących we współczesną kulturę" (8). To są dwa zdania z całej pielgrzymki, w których wprost mowa jest o integracji bądź zjednoczeniu Polski z Unią Europejską.
W wypowiedzi papieskiej wziąć trzeba pod uwagę trzy rzeczy: dosłowność sformułowań, kontekst, w jakim wypowiedzi się pojawiają, oraz to, do kogo są skierowane.
Sformułowania
Pierwsze sformułowanie ma charakter oficjalny i nie osobisty, mowa jest o Stolicy Apostolskiej, zaś słowo „wspiera" jest znacznie słabsze i ostrożniejsze w swym znaczeniu niź słowo „popiera". Kto twierdzi, że Ojciec św. popiera integrację Polski z Unią Europejską dokonuje subtelnej i podwójnej manipulacji. Natomiast w sformułowaniu drugim mowa jest ogólnie o perspektywie zjednoczenia z Unią Europejską, a nie o poparciu Ojca św. dla tej inicjatywy. Perspektywa zjednoczenia a poparcie zjednoczenia to nie jest to samo. W wypadku tekstów oficjalnych i na takim szczeblu liczy się każde słowo, którego nie można dowolnie zmieniać i przerysowywać.
Adresat
Pierwsze tekst skierowany jest do władz wykonawczych, ustawodawczych i sądowniczych Polski, do członków Korpusu Dyplomatycznego, oraz do przedstawicieli Kościołów i Wspólnot wyznaniowych w Polsce. Tekst drugi skierowany jest do biskupów polskich. Papież informuje przedstawicieli różnych szczebli władzy w Polsce i za granicą o stanowisku Stolicy Apostolskiej; nie jest to natomiast forma zachęty (której adresatem byliby wierni Kościoła w Polsce) czy propagandy na rzecz Unii Europejskiej, bo wierni nie są bezpośrednim adresatem tych wypowiedzi.
Kontekst
Integracja europejska jest pewnym procesem politycznym, jaki ma miejsce od zakończenia II wojny światowej. Jednak proces ten ma wymiar nie tylko polityczny, ale również kulturowy, a wręcz cywilizacyjny. Dlatego gdy mowa jest o Unii Europejskiej, nieodzowne jest zwracanie uwagi na różne aspekty pozapolityczne lub leżące u podstaw polityki.
Proces integracji Polski z Unią Europejską jest okazją do sformułowania zasad, na jakich winna opierać się zarówno Polska, jak i Europa. Ten proces nie zwalnia z respektowania owych zasad, ale domaga się ich umocnienia! Na co trzeba zwrócić uwagę? Na to, by prawo było sprawiedliwe, by były respektowane prawa naszego narodu, by społeczeństwo było we własnym państwie suwerenne, by prawo było oparte na podstawach moralnych i by polityka była uprawiana moralnie, by celem polityki było dobro wspólne a nie partykularne interesy, by polityka miała na względzie kulturę obejmującą całego człowieka (moralność i religia), by nie redukować wizji Europy do wymiarów tylko ekonomiczno-politycznych, by nowa jedność Europy była przede wszystkim wspólnotą ducha, bogatą kulturami narodów i otwartą na Chrystusa, Polska ma pełne prawo do tak pojętej Europy (Parlament). Integracja europejska jest wyzwaniem dla wierzących w Polsce, aby brali twórczy udział we współczesnej kulturze, odbudowywali wspólnotę ducha poprzez wierność Ewangelii we własnym domu, aby wolność była ożywiana miłością Ojczyzny (Orędzie).
A zatem na podstawie tego, co papież mówi w kontekście wsparcia dla procesu integracji, należy wyeksponować następujące sprawy: proces jednoczenia Europy jest wezwaniem do umacniania Polski, a nie jej osłabiania; model jedności europejskiej nie może być redukcjonistyczny (ekonomia, polityka, konsumpcjonizm), ale oparty musi być na wielkiej wspólnocie ducha (uwzględniając różnice kultur narodowych, otwarty na chrześcijaństwo), Polska musi być traktowana w sposób pełnoprawny, Polacy nie mogą zapomnieć o Ewangelii i miłości Ojczyzny.
Można wobec tego zapytać: czy Polskę umacnia wyprzedaż majątku narodowego? Czy Polaków umacnia brak uwłaszczenia? Czy sposób traktowania pracowników w likwidowanych zakładach, to jest właściwy styl uprawiania polityki moralnej? Czy redukcja przedmiotów humanistycznych w szkole, likwidacja szkół i likwidacja teatrów, to jest budowanie kultury narodowej? Czy sprzedaż banków zabezpiecza suwerenność państwa? Czy szerzenie demoralizacji w mediach działa wychowawczo na młodzież? Takich pytań jest więcej, ale właśnie na nie (i na kryjące się za nimi problemy) powinni odpowiadać politycy tak chętniej powołujący się na papieża.
Zadaniem polityków odpowiedzialnych za losy Państwa i Narodu jest realizowanie zasad, na których opierać się ma Polska zarówno wewnętrznie, jak i w relacjach międzynarodowych. Te zasady przypomniał Ojciec św. Z respektowania tych zasad nie zwalnia integracja Polski z UE (czy raczej inkorporacja Polski do UE), przeciwnie one są potrzebne i Polsce, aby była suwerenna, i Europie, aby była oparta na trwałej jedności i pokoju. Ze względu na szereg zagrożeń i wobec braku respektowania podstawowych zasad, na których winno opierać się Państwo Polskie, sądzę, iż wypowiedź Ojca św. raczej wskazuje, że dla integracji nie ma zielonego światła, a więc że można bezpiecznie jechać na wprost i się nie rozglądać, raczej jest ono pomarańczowe i pulsujące, czyli trzeba uważać, gdzie wchodzimy, co z nami może się stać i co robić, aby nie zmarnotrawić wolności.
Piotr Jaroszyński
"Europa bez Ojczyzn"