Wymiary niepodległości starożytnych Greków możemy rozpatrywać w czterech aspektach: cywilizacyjnym, kulturowym, politycznym i ludzkim. Wymiar cywilizacyjny pojawił się wtedy, kiedy mała Grecja została zaatakowała w połowie VI w. przed Chrystusem przez największe wówczas imperium świata – Persję.
– Wtedy Grecy uświadomili sobie kim są. Uświadomili sobie, że są nie tylko małym plemieniem, ale że ich osiągnięcia, wielkość są czymś, co daje podstawę tożsamości – nie tylko Grecji, ale Europy, a potem również i świata. Kiedy pod Platejami w roku 479 Grecy pokonali Persów, jeden z wielkich humanistów, Lizjasz, tak pisał: „Owego dnia zwieńczyli Ateńczycy poprzednie walki pięknym zakończeniem. Europie zapewnili trwały stan wolności (…). „Wolność”, „niepodległość” – to właśnie to słowo tak cenne w kulturze greckiej. Grecy wygrali mając świadomość o co walczą – to była misja cywilizacyjna. Zwłaszcza św. Jan Paweł II podkreślał, że to była opatrznościowa rola inkulturacji chrześcijaństwa w kulturze greckiej i rzymskiej, więc właśnie tutaj spotykamy się z tym niezwykle jasnym, daleko sięgającym wprzód widzeniem – wyjaśnił profesor.
Piotr Jaroszyński zaznaczył, że kultura obejmuje styl życia charakterystyczny dla danego społeczeństwa. Podkreślił, że dzięki m.in. słowom Peryklesa lepiej możemy zrozumieć, że nasza tożsamość polska zakorzeniona jest w kulturze Greckiej. Do tej kultury musimy wracać, żeby się nie zagubić – dodał prelegent.
„W naszym życiu państwowym kierujemy się zasadą wolności. W życiu prywatnym nie wglądamy z podejrzliwą ciekawością w zachowanie się naszych współobywateli, nie odnosimy się z niechęcią do sąsiada, jeśli się zajmuje tym, co mu sprawia przyjemność. I nie rzucamy w jego stronę owych pogardliwych spojrzeń, które wprawdzie nie wyrządzają szkody, ale ranią.
Kierując się wyrozumiałością w życiu prywatnym, szanujemy prawa w życiu publicznym; jesteśmy posłuszni (…) prawom, zwłaszcza tym niepisanym, które bronią pokrzywdzonych, i których przekroczenie przynosi powszechną hańbę” – pisał Perykles 2 tys. lat temu.
Wykładowca WSKSiM i KUL akcentował, iż utrata niepodległości może nastąpić wskutek podboju przez obcych, napływu obcych ludów, zagrożenia wewnętrznego, niestabilności państwa, braku patriotyzmu i braku kultury wolności. Na te czynniki zwracali uwagę Grecy.
W Europie, gdzie panuje kryzys migracyjny, aktualne są myśli Arystotelesa, który podkreślał, że społeczeństwo to coś więcej, niż skupienie się dowolnej masy ludzi.
„Jeżeli bowiem w skład takiej masy wchodzą grupy zbyt różnorodne, to ciągle istnieje niebezpieczeństwo przewrotów. Swoistym przykładem takiej niebezpiecznej różnorodności jest napływ emigrantów (…). Obywatele Antissy, którzy przyjęli wygnańców z Chios byli zmuszeni wyrzucić ich z bronią w ręku. Przeciwnie zaś mieszkańcy miasta Zankle, którzy przyjęli Samijczyków, sami zostali przez nich wypędzeni. Mieszkańcy Apollonii nad Morzem Czarnym po sprowadzeniu nowych osadników wzniecili powstanie, a tak samo doszło do zaburzeń i walki w Syrakuzach, gdy po obaleniu tyranii nadano obywatelstwo obcym i najemnikom. Mieszkańcy Amfipolis, którzy przyjęli osadników z Chalkis, zostali przez nich po największej części wyrzuceni”–zaznaczał w „Polityce” Arystoteles.
Niepodległość państwa jest dla niepodległości człowieka, by człowiek w sposób wolny mógł budować kulturę bycia człowiekiem, czyli rozwijać się w środowisku ludzkim.
– Polityka nie zastąpi kultury wysokiej, bo nie daje celów, lecz zabiega o środki. Chrześcijaństwo inkulturowane w dziedzictwie Grecji i Rzymu pogłębia znaczenie suwerenności ludzkiej osoby, z uwagi na to, że człowiek został stworzony na obraz Boga i w sposób wolny może Boga wybierać (…). To najwyższy wymiar kultury wolności jaką człowiek może osiągnąć, i dzięki której staje się autentycznie niepodległy – podkreślił prof. Piotr Jaroszyński.