Felietony-wywiady

WITAM PAŃSTWA NA MOJEJ STRONIE AUTORSKIEJ

PIOTR JAROSZYŃSKI

"Sic vive cum hominibus, tamquam deus videat; sic loquere cum deo, tamquam homines audiat" Seneka

O znaczeniu wpisania Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie na listę zabytków z prof. Piotrem Jaroszyńskim rozmawia Piotr Czartoryski-Sziler

Pałac Kultury i Nauki został wpisany do rejestru zabytków, o czym zdecydował 2 lutego br. p.o. wojewódzki konserwator zabytków w Warszawie Maciej Czeredys. Czy ta decyzja nie dziwi Pana Profesora, budynek ten bowiem dla większości Polaków jest przecież symbolem komunistycznego zniewolenia Narodu Polskiego?
- Obawiam się, że tzw. większość Polaków patrzy na PKiN obojętnie, bo gdyby było inaczej, to już po 1989 roku powstałaby presja, żeby to szkaradztwo rozebrać na cegłę, tak jak w ciągu kilku lat po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. rozbierano cerkwie, bo były symbolami rosyjskiego panowania. Gdy chodzi natomiast o konserwatora zabytków, to u nas władza jest ciągle z różnego nadania, również komunistycznego. A dla tych środowisk Pałac Kultury to wielkie dzieło, bo to symbol ich panowania na ziemiach polskich, które jeszcze się nie skończyło.

Wiadomo, że Pałac Kultury i Nauki został zbudowany jako "dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego", a jego pomysłodawcą był Józef Stalin, człowiek odpowiedzialny za śmierć dziesiątków milionów ludzi, w tym kilku milionów Polaków. Jakie znaczenie symboliczne ma dla nas fakt wpisania PKiN do rejestru zabytków?
- Wśród głosów, które są za ochroną pałacu, pojawia się dość przewrotna argumentacja: musimy zachować pałac, aby był świadectwem systemu totalitarnego, zwłaszcza dla młodszych pokoleń, które tego systemu nie znały. To jakiś absurd. Pałac sam w sobie nie przemawia jako narzędzie systemu, tak jak przemawiają choćby obozy koncentracyjne. Pałac to setki pomieszczeń, które są bardzo pożyteczne, jak np. basen, księgarnia, kino, teatr. Wskutek tego młode pokolenia odbierać mogą go jako coś bardzo dobrego. Ale poza tym jest właśnie ta sowiecka symbolika w jak najgorszym gatunku, która pozwala na to, aby ikona Warszawy niczym nie różniła się od ikony Moskwy, bo tam są dziesiątki takich pałaców. Przecież ten "dar" Stalina to nie chatka Puchatka, to potwór, który panuje wizualnie nad Warszawą, widać go z każdej strony, rozparł się w centrum miasta i nam urąga. Jeśli decyzja konserwatora zostanie zaaprobowana, to tak pozostanie już na wieki, a Warszawa będzie filią Moskwy.

Przez dziesiątki lat obowiązywał w Polsce wydany przez komunistyczne władze zakaz budowania w Warszawie takich budynków, które by zasłaniały PKiN. Czy i dzisiaj powinniśmy dostosowywać architekturę Warszawy do niego?
- Architektura jest najbardziej sugestywnym wyrazem cywilizacji. Nie bez powodu jedziemy do Rzymu czy do Aten, żeby zobaczyć choćby resztki ruin, które przemawiają do nas jako żywy znak cywilizacji zachodniej. Patrząc na Forum Romanum czy na Partenon, nie tylko zaspokajamy naszą ciekawość, my wewnętrznie się odradzamy. Ale architektura może być też potężnym narzędziem ideologii. Rozumiał to doskonale Hitler, rozumiał to Stalin. Miasta miały przygnieść ludzi, a wręcz ich połknąć. Stąd z jednej strony niszczenie śladów przeszłości, a z drugiej monstrualizm tego, co nowe, a co spycha na plan dalszy zachowane pamiątki dawnej kultury i innych czasów. Pałac jest zbyt duży, aby można było udawać, że go nie ma. Pałac można tylko rozebrać.

Pałac Kultury i Nauki był przez okres komunizmu centrum antypolskiej i antykatolickiej "kultury" i takiej samej "nauki", które służyły umacnianiu komunistycznej ideologii w naszym kraju. Czy nie powinien budzić kontrowersji fakt, że dziś ten sam budynek mamy obejmować szczególną ochroną?
- W Polsce środowiska, które tworzą kulturę antypolską i antykatolicką, są w dalszym ciągu bardzo silne i wpływowe, im upadek systemu komunistycznego nie przeszkodził w zachowaniu rządu dusz, a nawet niektórych, może mniej eksponowanych, ale za to ważnych stanowisk. Takie argumenty, że pałac stanowi symbol ideologii antypolskiej i antykatolickiej, nie mają dla tych ludzi żadnego znaczenia. Dziś jest to natomiast kwestia wiarygodności i świadomości nowej władzy, która szermując hasłem IV Rzeczypospolitej, powinna ciągle pamiętać, że PRL nie należy do ciągłości państwa polskiego, a PKiN jest symbolem PRL, który dzień i noc kole w oczy warszawiaków.

Dodajmy, że nie jest to żadne arcydzieło sztuki. Pod względem estetycznym budynek PKiN jest przecież wyjątkowo brzydki. Architekci z PAN napisali o nim, że "gmach pałacu w sensie jego koncepcji jest zaprzeczeniem architektonicznej racjonalności we wszystkich jej aspektach ekonomicznych, technicznych, estetycznych i urbanistycznych"...
- Nic dodać, nic ująć!

Obecnie pałac jest siedzibą wielu firm oraz instytucji użyteczności publicznej, takich jak kina, teatry, księgarnia, wyższa uczelnia, instytucje naukowe. Organizowane są tu różnego typu wystawy i targi, m.in. Międzynarodowe Targi Książki. Mieści się w nim także największa w Polsce sala konferencyjno-widowiskowa. Czy można więc mówić o tym, jak twierdzą zwolennicy PKiN, że przyczynia się on do rozkwitu polskiej kultury, sztuki, nauki i podtrzymuje w nas pamięć o polskiej kulturze i historii?
- Mam duże wątpliwości, czy te instytucje szerzą polską kulturę, a jeśli nawet, to lepiej jeśli będą to robić w innym miejscu, a nie w PKiN, który jest zaprzeczeniem polskiej kultury i architektury, a jako symbol skolonizowania naszego kraju musi promieniować czymś złym, zatruwając w ostatecznym rozrachunku nawet dobre inicjatywy.

Konserwator uznał, że "wartości poznawcze tego obiektu są na tyle duże, że zasadne jest wpisanie PKiN do rejestru zabytków". Czy świadczy to o tym, że budynek ten posiada tylko "komunistyczną skorupę", natomiast wewnątrz przepełniony jest duchem polskości?
- Wyrażenie "wartości poznawcze" jest na tyle pojemne, że może znaczyć wszystko i nic. Musimy konkretnie zapytać, jakie są owe wartości. Czy są to wartości pozytywne dla Polaków? Jeżeli pomysłodawcą był Stalin, a architektem Lew Rudniew, to budowla ta od zewnątrz i od wewnątrz wyraża smak rosyjsko-sowiecki, a nie polski. Ta budowla psuje nasz smak, czyli nasze rozumienie kultury, które ma swoją tradycję i swoje arcydzieła. Innymi słowy mówiąc, opinia konserwatora to są po prostu banialuki.

Jeszcze przed wpisaniem PKiN na listę zabytków jego prezes Lech Isakiewicz powiedział, że "jeśli PKiN nie zostanie wpisany w rejestr zabytków, w związku z planowanym na lato remontem Sala Kongresowa straci 700 miejsc siedzących. Wymagają tego unijne przepisy, określające wielkość odstępów pomiędzy rzędami foteli w takich salach. Jeśli wpiszemy pałac na listę zabytków, można będzie zastosować odstępstwo od tej normy". Czy oznacza to, że względy użyteczne tego budynku przeważyły i dlatego został on zabytkiem?
- Tu na pewno zbiegają się różne wątki: ideologiczne, środowiskowe, ekonomiczne. Jednym pałac się podoba, inni w jego istnieniu widzą swój interes. Chodzi jednak o to, że na pewnych stanowiskach wymagana jest odpowiedzialność obejmująca zrozumienie dla całości. A dlaczego w Warszawie nie powstają nowe sale, nowe teatry, nowe opery? Dlaczego mamy być zakładnikami Pałacu Kultury i martwić się o ilość miejsc w Sali Kongresowej?

Uznanie budynku za zabytek oznacza przede wszystkim to, że wszelkie zmiany, np. przebudowa, wymagają zgody konserwatora zabytków. Czy może to oznaczać, że PKiN już na trwałe pozostanie nieodłączną wizytówką Warszawy?
- O ile wiem, decyzja konserwatora nie jest jeszcze prawomocna. Miejmy nadzieję, że środowiska patriotyczne wyrażą w porę swoje oburzenie, które nowym władzom IV RP pomoże zablokować tę skandaliczną decyzję, a w dalszej perspektywie pozwoli wreszcie przywrócić Warszawie jej polskie oblicze. Jest to niemożliwe bez likwidacji PKiN.

Dziękuję Panu Profesorowi za rozmowę.

Wywiad  ·  Nasz Dziennik  ·  10 luty 2007

Powrót do Bohatyrowicz (3) Niemen. Rzeka, która wraca we wspomnieniach, śni się po nocach, ożywa w pieśni, złoci się w wierszu. Jest szeroka, ale nie za szeroka, przetacza swe...

Jesteśmy świadkami jednego z najtragiczniejszych wydarzeń końca XX wieku; gdy Polacy, bohaterski naród, który umiał bić się za wolność swoją i...

Van Gogh Jednym z największych i najtragiczniejszych malarzy współczesnych jest Vincent van Gogh. Urodził się w 1853 r. w niewielkiej wiosce holenderskiej w...

Zastanawiam się czasem nad czarem wędkowania. Bo przecież to nie chodzi tylko o ryby, można je kupić w sklepie, większe niż się zazwyczaj łapie. To...

Minęła dwieście szósta rocznica uchwalenia wiekopomnej Konstytucji 3 Maja. Choć w naszej tradycji prawniczej konstytucjami od połowy XVI wieku zwano...

Na forum parlamentu wraca znowu problem tzw. aborcji. Daje się słyszeć głosy, że chodzi o wciągnięcie nas w temat zastępczy, byśmy przestali się...

Jeden jest Kościół Chrystusowy Słuchacze Radia Maryja są wierni Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie. Nie wolno ich lekceważyć. Trzeba wsłuchiwać się w ich głos − apelował ks. kard....

Suwerenność każdego dojrzałego narodu opiera się na dwóch podstawach: na własnej ziemi i na własnej kulturze. Gdy jakaś społeczność traci ziemię i...

Nadzieja posiada różne oblicza. Czasem jest to zwykła naiwność, oderwana od rzeczywistości, bardzo emocjonalna, zwyczajnie zwana „matką głupich". Im...

Wsłuchajmy się w Słowo Dzieło ks. prof. Czesława Bartnika "Żyć w Słowie" zachęca nas do otwarcia się na Boga poprzez Słowo. "Żyć w Słowie", tzn. w Chrystusie, który do nas...

Rodzice edukują Pod patronatem „Naszego Dziennika” W obrębie świata zachodniego funkcjonują dziś różne systemy edukacji, które łączy to, że są antykatolickie nie...

Złodzieje słów Jest rzeczą ciekawą, że socjaliści - walcząc ze starym porządkiem reprezentowanym przez Kościół, króla i szlachtę - utworzyli nowy porządek, który...

Gender: w stronę cywilizacji śmierci Ujawniając krok po kroku ideologię gender, musimy w końcu dojść do pytania: o co w tym wszystkim chodzi? Oficjalnie podawane są różne racje, a ma je...

Marszałek i premier podzielili się rolami. Pierwszy mówił w sposób bardziej urzędowy, drugi w sposób bardziej osobisty, ale obaj zapomnieli o...

Spędzać czas bez mediów Urlop, zwłaszcza letni na łonie natury, to okazja, żeby odpocząć od mediów. Jeżeli więc w ciągu roku przed pójściem do pracy słuchamy radia, w ciągu...

Wpaja się nam od kilku lat, że ustrój państwa może być albo demokratyczny albo totalitarny, pierwszy jest dobry i nowoczesny, drugi jest zły i...

W imię nienawiści Teatr stał się narzędziem niszczenia polskiego katolicyzmu i polskiego patriotyzmu. Profanacja, skandal, prowokacja, bluźnierstwo, ohyda. Wystawiany...

Przed drugą turą - lewica czyha Rozważmy jeszcze raz, jaka Polska będzie wynikiem naszych wyborów: czy znajdziemy się w obwodzie zamkniętym, który zrobi z nas nie drugą Japonię lub...

Są trzy główne powody, dla których znaczenie słowa demokracja jest dziś tak zamazane. Pierwszy to ten, że słowo to ma nie tylko znaczenie...

Jednym z najważniejszych czynników determinujących kierunek zmian w najbardziej podstawowych dziedzinach życia, takich jak ekonomia, polityka,...

Współcześni gladiatorzy Masowe media, zwłaszcza radio i telewizja, otwierają możliwości przekazywania informacji i obrazów na skalę wręcz niewyobrażalną i w dziejach...

Jaki kanon lektur z języka polskiego? Czekamy na gruntowne działania MEN przywracające humanistyce należną rangę w życiu człowieka i Narodu. Słowo „kanon” pochodzi z greki, a jego...

Najstarszą dziedziną poznania naukowego jest filozofia. Jej początki sięgają przełomu VII i VI w. przed Chr. Pojawiła się na wybrzeżach Azji...

Zablokowanie możliwości dokończenia budowy obwodnicy Augustowa, miało podtekst polityczny i uderzyło zarówno w mieszkańców tego miasta, jak i w samą...

Dziś Sejm rozpocznie prace nad dwoma projektami zmian w Instytucie. Pamięci Narodowej Platforma chce upartyjnić IPN. Z prof. Piotrem Jaroszyńskim,...

Nowobogaccy dawniej i dziś Po zmianie ustroju z socjalistycznego na kapitalistyczny pojawiła się w Polsce warstwa ludzi bardzo bogatych. Dochodzili do majątku w różny sposób,...

Z prof. dr. hab. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, etykiem, kulturoznawcą,...

Polska, leżąc na styku różnych cywilizacji, poddawana była działaniom obcych, których celem było zdominowanie bądź zniszczenie naszego narodu. W...

Doniosłość encykliki „Veritatis splendor” polega nie tylko na tym, że trwałe dziedzictwo kultury moralnej chrześcijaństwa zostało potwierdzone, ale...

Przez ostatnie lata słyszeliśmy, jak publiczne osoby piastujące wysokie stanowiska posługiwały się zwrotem „w tym kraju". Zwrot to rażący, bo...