Dziś obserwujemy nasilające się ataki na Radio Maryja. Różne dzienniki, tygodniki, stacje radiowe i telewizyjne prześcigają się w tych atakach. I aż dziw bierze, że głosiciele tolerancji i pluralizmu przyjmują tego rodzaju metody postępowania. Radio Maryja odsądzane jest przez nich od czci i wiary. Skąd się to wszystko bierze?
Adam Mickiewicz w I księdze Pana Tadeusza, opiewając zwycięski pochód Napoleona, nagle zauważa:
...Sława czynów tylu, Brzemienna imionami rycerzy, od Nilu
Szła hucząc ku północy, aż u Niemna brzegów
Odbiła się, jak od skał, od Moskwy szeregów,
Które broniły Litwę murami żelaza
Przed wieścią, dla Rosyi straszną jak zaraza.
A więc Rosja bała się jak zarazy nie tylko zwycięskiego pochodu Napoleona, lecz samej wieści o zwycięstwach. I dlatego Rosja otoczyła Litwę, mówi poeta, jakby żelaznym murem, aby wieści nie docierały do ludzi, aby odbijały się jak fale od skał. Gdy później Imperium Sowieckie poszło w ślady Rosji carskiej, pobite państwa również otoczyło tzw. żelazną kurtyną. Ta kurtyna odcięła ujarzmione narody, w tym również Polaków, zarówno od swobodnych wyjazdów, jak i od informacji. Niezwykle trudno było przekazać lub odebrać wiadomość ponad żelazną kurtyną. Wszystkie media w Polsce były pod reżimem, a specjalne i bardzo kosztowne zagłuszarki miały blokować dostęp wiadomości spoza kraju.
Dziś nie ma już żelaznej kurtyny, można swobodnie podróżować. Czy jednak równie swobodnie można przekazywać informacje? Okazuje się, że niezupełnie. Widzimy bowiem, że jedne wiadomości są powielane, inne ukrywane, a jeszcze inne deformowane. Powielane są np. informacje o sukcesach władzy, nie mówi się o grabieży Polski przez rządzących, przedziwne zaś są informacje o Radiu Maryja, jego pracownikach i słuchaczach. Z jakim wobec tego systemem obiegu informacji mamy dziś do czynienia? Otóż wszystko wskazuje na to, że miejsce żelaznego muru i żelaznej kurtyny zajął obecnie dość przemyślny system krzywych zwierciadeł.
Zwykły mur lub zwykła kurtyna dzieli teren w sposób widoczny, zwierciadło zaś tworzy iluzję przedłużonej przestrzeni, przestrzeni jakby bez granic. I dopiero próba przejścia przez lustro przypomina nam, że jest granica, że to, co odbite, nie jest realne, że realne jest tylko szkło, a kto chce iść dalej, może się pokaleczyć. Otóż w ramach współczesnych mediów działających w tzw. wolności słowa, a więc bez cenzury i bez żelaznej kurtyny, środowiska pozostające u władzy utworzyły system multimediów, czyli wielu różnych mediów ze sobą sprzężonych. Niezorientowany odbiorca ogląda telewizję, czyta różne dzienniki, tygodniki, słucha rozgłośni i odnosi wrażenie, że każde z nich jest samodzielne i niezależne. A tymczasem wystarczy zerknąć na stopkę redakcyjną, by zauważyć, że w większości przypadków mamy do czynienia z tym samym właścicielem. Poza tym wiele wypowiedzi jest utrzymanych w tym samym tonie, o wielu sprawach, które przecież miały miejsce, się nie mówi.
Cóż więc to oznacza? Oto monopol mediów zastąpiono dziś mutlimediami, które od strony przekazywanych treści są ustawione względem siebie niczym krzywe zwierciadła. Efekt jest taki, że pewnych wydarzeń rzeczywistych zwierciadła te w ogóle nie odbijają. I wówczas odbiorca, nie będąc świadkiem, sądzi, że czegoś w ogóle nie ma. Inne wydarzenia są przez te zwierciadła wyolbrzymiane (jak w damskim lusterku do makijażu), a jeszcze inne szkaradnie przekrzywiane (jak w lustrzanej komnacie strachu, do których prowadzimy dzieci, gdy przyjeżdża wesołe miasteczko).
Obecna władza w Polsce rozwiesiła nad naszym narodem taki sprzężony system krzywych zwierciadeł. Nie ma w nich miejsca dla prawdy, jest natomiast miejsce dla kłamstwa, czy to pod postacią upudrowanych sukcesów własnych, czy też przekrzywionych i pomniejszanych działań służących ratowaniu Kościoła i Ojczyzny, choćby przez Rodzinę Radia Maryja. Dlatego miejmy się na baczności, mając do czynienia z wieloma mediami, bo jeśli im ulegniemy, możemy się poważnie pokaleczyć.
Patrzmy na świat realny, nie na krzywe zwierciadła, a jeśli słuchamy, to tylko tych, którzy są naprawdę wiarygodni. Bo wynajęci przez rządzących i specjalnie szkoleni agitatorzy chcą nas skłócić, spętać i odebrać nam ducha. Nie po raz pierwszy...
Piotr Jaroszyński
"Patrzmy na rzeczywistość"
9) Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i „NASZ DZIENNIK” unikają podjęcia tematyki przekształcania aktualnie Polski jako państwa prawa i sprawiedliwości w państwo quasipolicyjne (aferalna sprawa służby zdrowia, akcja Centralnego Biura Antykorupcyjnego pt „Operacja LEPPER”, akcja „Seksafera” wobec członków Samoobrony RP itp). Szczęść Boże
prof. Zbigniew Dmochowski
Warszawa 20.07.2007.
[...]
„rolnictwa, leśnictwa i gospodarki rolno-leśnej”,
„gospodarki morskiej i śródlądowej”,
„przemysłu elektromaszynowego”,
„stosunków międzynarodowych i kontaktów zagranicznych”,
„bezpieczeństwa narodowego”.
Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i „NASZ DZIENNIK” z wyraźnym opóźnieniem rozpoczęły obronę abp. Stanisława WIELGUSA nagłaśniając zresztą nie w pełni wszystkie akcje cząstkowe pochodzące zarówno z kraju (Instytut Pamięci Narodowej, Dominikanie, Jezuici, Prezydent RP, Premier RP, Parlament RP, „Gazeta Polska”, „Dziennik”, „Nasza Polska”, „Życie Warszawy”, „Gazeta Wyborcza”, „Rzeczpospolita”, „Wprost”, „Polityka”, „Fakt”, „Newsweek”, „Tygodnik Powszechny” i inne, TVN, TVP, KAI, Terlikowski, polskie służby specjalne, pewne kręgi biskupów i księży), jak i z zagranicy (nuncjatury, media zagraniczne, KNA, zagraniczne służby specjalne).
[...]
7) Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i „NASZ DZIENNIK” w ramach kontaktów medialnych z Prezydentem RP i Parlamentem RP bardzo delikatnie podchodziły do krytyki władzy, w szczególności w następujących aspektach:
a) Wykorzystania polskich żołnierzy do akcji w Afganistanie i Iraku.
b) Budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce.
c) Przyszłości wszystkich 12 polskich sektorów strategicznych, a więc:
„kultury, edukacji, nauki i innowacyjności”,
„energetyki i górnictwa”,
„hutnictwa, budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych”,
„transportu i ekologii”,
„służby zdrowia i opieki społecznej”,
„prognozowania i systemów informatycznych”,
[...]
5) W ramach przygotowań do wyborów parlamentarnych w 2005 Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i „NASZ DZIENNIK” skutecznie zakłócały wejście do Sejmu i Senatu RP takich partii jak Ruch Patriotyczny, Dom Ojczysty, Ruch Obrony Bezrobotnych i innych oraz osłabiały pozycję takich partii jak Liga Polskich Rodzin i Samoobrona RP tworząc świadomie warunki do sukcesu partii Prawo i Sprawiedliwość mimo, że opinie o ludziach władzy, którzy wy- szli z kręgów Porozumienia Centrum, Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, Akcji Wyborczej Solidarność i innych nie tylko nie były w pełni pozytywne, ale budziły wiele zastrzeżeń.
[...]
3) W okresie przygotowania do wyborów przedstawicieli Polski do Parlamentu Europejskiego (2004) Radio MARYJA, Telewizja TRWAM i „NASZ DZIENNIK” przedstawiały niejednoznacznie problematykę uczestniczenia czynnego i biernego w tych wyborach podchodząc bardzo krytycznie do apelu o bojkot tych wyborów zaproponowanego przez pewne kręgi patriotyczne, a w szczególności płk. Hedę-Szarego jako Prezesa Światowej Federacji Polskich Kombatantów. Płk. Heda-Szary apelował o bojkot ostrzegając członków Federacji przed udziałem w tych wyborach, co określał jako zdradę Polski i Jezusa Chrystusa. Przedstawiciele Ligi Polskich Rodzin (LPR) podeszli jeszcze bardziej dziwnie uznając bojkot tych wyborów za zdradę polskiej racji stanu.
[...]
Podam tylko kilka znanych i nieznanych faktów:
1) W okresie przedakcesyjnym Radio MARYJA rozwinęło ogólnopolskie informacje o zagrożeniach związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej wykorzystując do tego nie tylko ustalonych prelegentów, ale cały system prelekcji w ramach Instytutu Edukacji Narodowej (kierowanej przez mgr. Arkadiusza Robaczewskiego, prezesa Fundacji Servire Veritati).
2) W okresie przedreferendalnym (2003) zamiast nasilenia działalności Instytutu nagle ograniczono jego działalność zaprzestając przekazywania informacji o prelekcjach zarówno w Radio MARYJA, jak i w „NASZYM DZIENNIKU”.
[...]
[...]
Eminencje, Ekscelencje,
Wielebni Ojcowie!
Szanowne Panie i Panowie!
Gdy 27 maja 2007 analizując kompleksowo problematykę antysemityzmu i filosemityzmu w Radio MARYJA, Telewizji TRWAM i „NASZYM DZIENNIKU” doszedłem do jednoznacznego wniosku, że wzajemne przenikanie tych przeciwstawnych określeń w działalności medialnej i politycznej tych katolickich mediów służy interesom lobby przemysłu holocaustu i diaspory światowej, uznałem, że konieczne jest przekazanie tego mojego szokującego wniosku do światowej sieci internetowej.
Miało to pośredni związek z dziwną reakcją tych mediów, w tym głównego specjalisty od problematyki „dobrych i złych Żydów” prof. Roberta Nowaka, ojców prowadzących programy w Radio MARYJA i Telewizji TRWAM oraz redaktorów „NASZEGO DZIENNIKA” na przebieg i wnioski z IV Światowego Kongresu Rodzin, który odbył się w Warszawie w dniach 11 – 13 maja 2007 r.
[...]
Szczęść Boże
prof. Zbigniew Dmochowski, dr hab. inż., em. prof. P.B., WILNIANIN
Warszawa
27.05.2007"