Felietony-wywiady

WITAM PAŃSTWA NA MOJEJ STRONIE AUTORSKIEJ

PIOTR JAROSZYŃSKI

"Sic vive cum hominibus, tamquam deus videat; sic loquere cum deo, tamquam homines audiat" Seneka


Słowo „naród" (i jego pochodne jak „narodowy" czy „narodowe") pojawia się czasem w najmniej oczekiwanych kontekstach i wychodzi z ust
czy spod pióra najmniej spodziewanych osób. Dzieje się to również w ostatnich latach, w których dominowała polityka zdecydowanie antynarodową, dążąca do tzw. wejścia Polski do Unii Europejskiej.

Posunięciom rządu i uchwałom parlamentu towarzyszy potężny szum mediów ośmieszający wszystko to, co narodowe. Równocześnie jednak zaobserwować można przedziwne paradoksy. Oto w nazwach wielu instytucji, przedsięwzięć czy dokumentów słowo „narodowy" jest jednak obecne. Mamy więc Ministerstwo Edukacji Narodowej, o którym każdy uczeń wie, że jest antynarodowe. Mamy Narodowe Fundusze Inwestycyjne, o których każdy obywatel wie, że są antynarodową formą uwłaszczenia. Mamy wreszcie podpisaną ostatnio przez rząd Narodową Strategię Integracji (Warszawa 1997), o której naród nie wie nic. Co to wszystko znaczy?

Dlaczego słowa „naród" czy „narodowy" pojawiają się w tak nieoczekiwanych momentach? W celu wyjaśnienia sięgnijmy do pewnego tekstu: „Polacy! Wybiła godzina, gdy serdeczne marzenie ojców i dziadów waszych może się spełnić. Minęło półtora wieku od czasu, jak żywe ciało Polski rozdarto na części, ale duch Jej nie umarł. Żyła ona nadzieją, że przyjdzie chwila zmartwychwstania narodu polskiego..." Czyż słowa te nie są piękne, wzniosłe i jakże polskie? Każdy przyzna, że tak. Kiedy wobec tego zostały napisane? 14 sierpnia 1914 roku. A kto je napisał? Roman Dmowski, Józef Piłsudski, Wincenty Witos? Nie, to sam car Mikołaj II powiedział tak w swoim Pamiętniku. Car państwa, które dokonało rozbioru Polski, rozgrabiło jej ziemie i majątek, rusyfikowało młodzież, powstańców zsyłało na Sybir i mordowało, car tego państwa mówił w podniosłym tonie o zmartwychwstaniu narodu polskiego.

Dużo do myślenia daje fakt, że obok ludzi miłujących Ojczyznę i obok obojętnych kosmopolitów są jeszcze tacy, którzy w sposób perfidny grają na polskich uczuciach i mówiąc o narodzie naszym, mają na myśli narody obce - ich korzyści i cele. Tak właśnie robił sprytny Mikołaj i wzniosłych słów nie żałował.

Autorzy dokumentu Narodowa Strategia Integracji też słów nie żałują. Dużo mówią o Polsce i Polakach, ale jest to nowomowa z wyraźną przewagą słów zapożyczonych z greki i łaciny, np. integracja, racjonalizacja, strategia, informacja, akceptacja, tendencja, promocja, negocjacja, konsens, intensyfikacja, regulacja itd. Przez ponad pięćdziesięciostronicowy tekst trzeba się przedzierać jak przez największy gąszcz; zrozumieć go mogą najwyżej absolwenci szkół wyższych, a więc znikomy procent narodu. A może właśnie o to chodzi, by tylko nieliczni rozumieli?

Czytamy więc w dokumencie: „Poziom akceptacji społecznej dla integracji Polski z Unią Europejską ustabilizował się na poziomie 75-80% i wykazuje dalszą tendencję wzrostową" (VII, 7. 4a). Oznacza to, że już prawie cały naród popiera członkostwo Polski w Unii Europejskiej. Pogratulować. W normalnych jednak warunkach przed podjęciem decyzji „za" lub „przeciw" człowiek się zastanawia: musi rozumieć, o co chodzi, musi wiedzieć, jakie będą korzyści, a jakie zagrożenia. Pojawia się więc pytanie: Czy osiemdziesiąt procent polskiego społeczeństwa rozumie, czym jest Unia Europejska? Czy rozumie, jakie konsekwencje poniesie Polska po wejściu do Unii? Więcej - jakie konsekwencje poniesie tych osiemdziesiąt procent ludzi, którzy popierają przystąpienie Polski do Unii? Niestety, Polacy nie rozumieją tego, a są „za". Normalnie gdy człowiek czegoś nie rozumie, to mówi: „Nie wiem", nie jest ani „za", ani „przeciw". A jeśli sprawa jest pilna, to stara się jak najszybciej zdobyć odpowiednie wiadomości. Jeśli natomiast nie wie i jest „za", to cierpi na narodową chorobę bezmyślności.

Dokument to w pewien sposób potwierdza: „Akceptacja dla procesu integracyjnego oparta jest o płytki konsens" (VII, 7. 4). Pozwolę sobie wytłumaczyć, o co chodzi w tej części zdania, w którym na dwa słowa polskie występują cztery obce: społeczeństwo polskie zgadza się na przystępienie Polski do Unii Europejskiej, mimo że ma o tym bardzo mgliste pojęcie.

A zatem niech społeczeństwo posłucha dalej: „Oczekiwania społeczne wiązane z członkostwem Polski w strukturach UE, mimo ich postępującej racjonalizacji, są nadal idealizowane. Zderzenie z realiami konkurencji w ramach UE może wywołać negatywne reakcje szokowe, osłabiające pozytywne skutki członkostwa" (VII, 7. 4). A zatem społeczeństwo po wejściu do Unii dozna prawdopodobnie szoku. I co wówczas? Wpłynie to bardzo niekorzystnie na dotychczas przychylne nastawienie do Unii, tylko że będzie już po wszystkim, ponieważ wejście do Unii jest biletem w jedną stronę: one way ticket - jest wejście, ale nie ma wyjścia.

Można być „za", można być „przeciw", ale najpierw trzeba rozumieć, o co chodzi. W kwestii tak doniosłej dla państwa i narodu mamy prawo wiedzieć dokładnie i w języku ogólnie zrozumiałym, czy wejście do UE to będzie „pokój i dobrobyt" (I, 1. 4), czy też, jak się o tym coraz głośniej mówi, kolejny rozbiór Polski, i to za naszą zgodą.

Piotr Jaroszyński
"Patrzmy na rzeczywistość"

Komentarze  

Andrzej
+1 # Andrzej 2010-04-22 20:45
W pełni potwierdzam opinię Pana profesora. Najważniejsze teraz, to dalszy rozwój możliwości wymiany myśli i nauki w języku polskim przez internet dla każdego chętnego, co umożliwi ciągły rozwój umysłowy ogółu naszego społeczeństwa.
Pozdrawiam Andrzej Marek

Polska, leżąc na styku różnych cywilizacji, poddawana była działaniom obcych, których celem było zdominowanie bądź zniszczenie naszego narodu. W...

Dziś Sejm rozpocznie prace nad dwoma projektami zmian w Instytucie. Pamięci Narodowej Platforma chce upartyjnić IPN. Z prof. Piotrem Jaroszyńskim,...

Gender: rozbiór słowa Inwazja gender na Polskę została sprytnie obmyślona. Chodzi bowiem o zapanowanie nad społeczeństwem katolickim, w którym Kościół jest żywy i ciągle...

Gnoza jest dość tajemniczym ruchem religijno-intelektualnym, który zaczyna krystalizować się w 2 wieku po Chr. Odnaleźć w niej możemy wiele wątków...

Lektura programu wyborczego Platformy Obywatelskiej nie do końca jest stratą czasu. Są w nim zasygnalizowane istotne deklaracje, które brzmią...

Pojęcie ETHOSU jest u swych greckich źródeł związane z obyczajowością (gr. ethos – obyczaj). Miało znaczenie przede wszystkim moralne, ale w...

Wybieram prawdę i piękno Polacy od Telewizji Trwam otrzymują bogactwo polskiej historii i kultury, jakie są nieobecne w innych stacjach telewizyjnych, skupionych głównie na...

Jan Paweł II wobec totalitaryzmów: dawnych i obecnych W Niedzielę Miłosierdzia Bożego byliśmy świadkami kanonizacji błogosławionego Jana XXIII oraz Jana Pawła II. W nawiązaniu do tej uroczystości w...

Z będącym niedawo w Chicago filozofem kultury, wykładowcą KUL-u prof. Piotrem Jaroszyńskim o ustroju, monarchii i biurokracji rozmawia Paweł Styrna....

Miasto to nie tylko domy, to również ulice i place. W stosunku do liczby mieszkańców dzisiejsze miasta są zbyt ciasne. Ludzie mijają się w tłoku i w...

Z prof. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, rozmawia Piotr...

Przeszłości nie da się już zmienić, teraźniejszość właśnie się dokonuje, ale przyszłość jest niepewna. Różnie może się zdarzyć, wydarzenia mogą...

We wspomnieniach Mój ostatni oddech Luis Bunuel, jeden z bardziej znanych reżyserów filmowych, zwierza się, że w zachowaniu heretyka zawsze...

Z prof. dr. hab. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz wykładowcą Wyższej Szkoły...

Wielu naszych rodaków wybiera się na urlop za granicę. Magia obcojęzycznych nazw wzmocniona kolorowymi folderami, na których widać lazurowe...

Józef Szaniawski odszedł za wcześnie. Nie tylko dlatego, że jeszcze przez wiele lat mógł cieszyć się życiem, ale również dlatego, że miał nam...

Wobec dzisiejszego rozbicia - które grozi tym, że obca nam mniejszość permanentnie będzie rządziła większością - jedyna droga do zjednoczenia narodu...

Jesteśmy świadkami jednego z najtragiczniejszych wydarzeń końca XX wieku; gdy Polacy, bohaterski naród, który umiał bić się za wolność swoją i...

Jesteśmy Polakami! Wiara ojców naszych jest wiarą naszych dzieci! Polak Polakowi bratem! Co dzień Polak narodowi służy! Polska Matką naszą - nie...

Z prof. Piotrem Jaroszyńskim o wadze nauki w naszym życiu rozmawia Piotr Czartoryski-Sziler W tym roku ukazała się w prestiżowym wydawnictwie Rodopi...

Refleksje w rocznicę Niepodległości 95. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów skłaniać może do wielu refleksji. Zależy kto się zastanawia i z kim...

Kiedy zastanawiamy się nad tym, co jest jakby krwią naszego Narodu, a więc czymś, co pozwala wszystkim Polakom, dawniej i dziś, siebie nawzajem...

Z prof. dr. hab. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, etykiem, kulturoznawcą,...

Choć 22 lipca kojarzy nam się ciągle z tzw. świętem ludowym, to jednak jest jeszcze inny 22 lipca, o którym warto pamiętać. Otóż, 22 lipca 1942 r....

Z prof. dr. hab. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, wykładowcą i...

Wprowadzenie słowa „lewica” w znaczeniu politycznym ma genezę sięgającą czasów rewolucji francuskiej (1789). Wówczas to w Zgromadzeniu Narodowym...

Skala, w jakiej humanistyka w powojennej Polsce, została porażona przez marksizm, jest niewyobrażalna. Filozofia, historia, teoria literatury,...

Nie ma człowieka, który znałby się na wszystkim. Tylko dzieci w przedszkolu myślą, że pani wychowawczyni wszystko wie. Później jednak, z biegiem...

Tytuł najnowszej książki ks. prof. Czesława S. Bartnika jest bardzo mocny: „Wojna z Kościołem”. Ktoś zapyta, jaka wojna? Przecież na ulicy nie widać...

Życie moralne człowieka obfituje w szereg sytuacji nie tylko trudnych, ale i subtelnych. Trzeba umiejętnie odróżniać, co jest czym. Nie można być...