Z prof. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, wykładowcą w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, rozmawia Piotr Czartoryski-Sziler
Bitwa pod Grunwaldem - jak zauważył w swojej niewygłoszonej homilii śp. ks. bp Tadeusz Płoski - to bardzo istotny element tego, co Ojciec Święty Jan Paweł II określał mianem polskiej pamięci i tożsamości.
- Wynik tej bitwy stał się okazją do tego, aby środowiska polityczne i kościelne w Europie Zachodniej zwróciły uwagę na fakt, który dla Polaków i Litwinów był od dłuższego czasu oczywisty, a mianowicie, że istnieje państwo, które zachowuje się jak złodziej, a nawet morderca, i które nie tylko powołuje się na chrześcijaństwo, ale również wśród zachodnich elit ma poparcie legalne i religijne dla swoich rozbojów. Ta sytuacja wymusiła niejako zastanowienie się, czy na tym mają polegać relacje między narodami i państwami w Europie, czy takie ma być chrześcijaństwo.
Ksiądz Paweł Włodkowic, obrońca interesów Polski w sporach z Krzyżakami, był pierwszym, który na arenie międzynarodowej otwarcie mówił o herezji pruskiej.
- On nie tylko o tym mówił, on to sformułowanie wymyślił, i to po bardzo głębokich analizach teologicznych, w których dużo czerpał z dorobku św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu. Ksiądz Paweł Włodkowic dostrzegł u samych źródeł zagrożenie, jakie niesie dla Kościoła, Europy, a nawet świata budowanie państwa, które pod pozorem wyższych celów łamie prawa człowieka i prawa narodów. Takie było właśnie państwo zakonu krzyżackiego, z którego powstały Prusy, a z Prus - Niemcy Hitlera. Analizy i przestroga Pawła Włodkowica są nadal aktualne.
Bitwa z 1410 r. połączyła Polaków i Litwinów czy podzieliła? Dziś odżywa próba narracji tego wydarzenia w konwencji: to było zwycięstwo Litwinów nad Krzyżakami...
- Ta bitwa z punktu widzenia historycznego przyczyniła się do umocnienia związków Korony i Litwy, bo przecież nasza unia - która wówczas była tylko unią personalną - nie została zerwana, przeciwnie, 150 lat później zawarto unię realną, która trwała aż do rozbiorów Rzeczypospolitej. Próba waśnienia Polaków i Litwinów na tle bitwy pod Grunwaldem to dzieło zaborców i komunistów, którzy nie licząc się z prawdą historyczną, dążyli do osłabienia naszych narodów przez wprowadzanie sztucznych podziałów i odwoływanie się do nieprawdziwych interpretacji. Wiadomo, że w pierwszej fazie bitwy lekka jazda litewska nie wytrzymała naporu krzyżackiego i cały ciężar walki spadł na ciężkozbrojne rycerstwo Korony. W sumie było to jednak zwycięstwo wojsk polsko-litewskich, i tak w naszej pamięci niech pozostanie.
Dziękuję za rozmowę.
Nasz Dziennik, 31 maja 2010
"Inspiracją był mi wykład Pana Profesora na sympozjum 600-lecia Bitwy Grunwaldzkiej w WSKSiM latem 2010r, w której uczestniczyłem."
Uczestniczyłem oczywiście w sympozjum, a nie w... Grunwaldzkiej Bitwie - przejęzyczenie.
Piotr Jaroszyński
Akurat jestem autorem tego projektu uchwały, którą Rada Miasta Malborka przyjęła u schyłku kadencji 2010-2014. W uzasadnieniu wykorzystałem cenne informacje nt. Włodkowica z Powszechnej Encyklopedii Filozofii. Inspiracją był mi wykład Pana Profesora na sympozjum 600-lecia Bitwy Grunwaldzkiej w WSKSiM latem 2010r, w której uczestniczyłem.
Więcej jest np. tu:
starymalbork.blogspot.com/2014/11/most-imienia-pawa-wodkowica.html
Serdecznie pozdrawiam.