Album Canaletta, wydany w Warszawie, rozmarzył mnie na temat przeszłości, teraźniejszości i przyszłości nawet. Nie pamiętam, czy te obrazy się uratowały, i okazuje się, że są, to wielkie szczęście, bo to prawdziwe papiery rodowe miasta.
Ze wzruszeniem patrzałem na planszę przedstawiającą pałac Teppera na Miodowej, gdzie mieszkała Narcyza Żmichowska, Boy za dziecinnych lat i gdziem się urodził – muszę sobie tę planszę odfotografować i powieszę na ścianie. Że takie książki wychodzą teraz w Warszawie, to dowód, że Moskale nic naprawdę nie zniszczyli, choć nie ma Piłsudskiego, tylko Rokossowski, i choć nie ma św. Mikołaja, tylko „Dziadzio Mróz”. A skoro dotąd nic nie zrobili, jeśli z tych popiołów Warszawy wybuchł taki żar miłości do niej, jeśli tak się odbudowuje Zamek i stare kościoły, to nie dadzą nam rady nigdy. A wtedy będzie nowa sytuacja, może i bez wojny, której teraz każdy musi się bać nie dla siebie, ale dla świata, dla Polski, dla Warszawy. Może przyjdzie cud – cud nagrody za ofiary powstania i za miłość nie do zgaszenia do Polski, do Warszawy. Przyznam się, żem zupełnie zwątpił w uwolnienie Polski przez wojnę. Ale od paru dni ratuję się starą, wcale nie taką głupią polską wiarą w ten cud, co znaczy w Pana Boga.
Fragment pochodzi z „Dzienników”, t. 3, 9.10.1954 r.
Siła klasycznej architektury polskiej jest niewyobrażalna, bo architektura ta posiada swojego ducha i swoje piękno, dzięki czemu nie tylko budzi zachwyt, ale również ukazuje Polskę jako nasz dom od wieków. Dlatego też wrogowie nasi dążyli do tego, by tę siłę osłabić lub wręcz ją unicestwić. Niemcy zbombardowali nam Warszawę, niszcząc ją w 80 procentach. Komuniści woleli postawić potworny Pałac Kultury im. Stalina, niż zachować ocalałe (!) w tym miejscu kamienice. Dziś liberałowie dobierają się do Starego Miasta, wstawiając nowoczesne plomby, które szpecą odzyskane dzięki obrazom Canaletta enklawy. A Zamek Królewski musiał jednak czekać jeszcze 30 lat, nim otworzył swe podwoje, Lechoń cieszył się przedwcześnie.
Piotr Jaroszyński
Nasz Dziennik, 19 września 2014