Słabość naszej cywilizacji można najlepiej wyrazić, mówiąc, że troszczy się ona bardziej o naukę niż o prawdę. Chlubi się swymi „metodami” bardziej niż skutkami. Zadowala się precyzją, dyscypliną i dobrym systemem przekazywania informacji, niespecjalnie dbając o kontakt z rzeczywistością.
Kłopot w tym, że istnieją przekłamania równie precyzyjne jak fakty. Dyscyplina może oznaczać, że stu ludzi w tej samej chwili robi ten sam błąd, a dobry system przekazywania informacji może w praktyce niewiele się różnić od szerzenia niedobrych obyczajów. Najogólniej mówiąc, żyjemy w czasach nauki pragnącej wiedzieć, o której godzinie pociąg przyjeżdża według rozkładu, ale nietroszczącej się zbytnio, czy pociąg naprawdę znajduje się na stacji.
Fragment pochodzi z: „Obrona człowieka”, 2008 r.
Rozbrat z rzeczywistością cechował w dawnych czasach prądy filozoficzne określane mianem idealizmu. Obejmował on stosunkowo niewielkie środowisko intelektualistów. Jednak dziś idealizm został zastąpiony przez ideologię. Ato już sprawa poważniejsza, ponieważ niewielka grupa ludzi narzuca swe poglądy innym. Narzuca za pomocą najnowocześniejszej technologii, w majestacie państwa i prawa, pod groźbą kary i prześladowań. Ale wbrew naturze, wbrew zdrowemu rozsądkowi, wbrew dobru człowieka. Ideologia to cyniczni technokraci, skuteczni w kłamstwie.
Piotr Jaroszyński
Nasz Dziennik, 15 maja 2014