Żaden naród nie jest tak czułym na ludzką niedolę, na ludzką niewolę, jako my jesteśmy. Żaden naród nie spieszy się tak skwapliwie uciśnionym, bliskim czy dalekim, jako my spieszymy. Żaden z narodów świata tak obfitej krwi swojej daniny nie złożył na ołtarzu wolności, jak nasz Naród Polski!
Ktokolwiek w tysiącletnie dzieje nasze wczytać się zechce i uczciwie je rozważy, przekonać się musi, że cała przeszłość nasza to tylko jedna wielka o wolność ludzką walka. Po cudze dobro nie sięgaliśmy nigdy, niczyjej mowy ani obyczaju nie staraliśmy się tępić, na niczyją wiarę świętokradzkiej nie podnieśliśmy ręki. Walczyliśmy tylko, zrzucając jarzma ucisku, zrywając niewoli kajdany, zawsze i wszędzie głosząc wszem i każdemu: ZA NASZĄ I WASZĄ WOLNOŚĆ!
Fragment przemówienia na wiecu Polaków zebranych pod pomnikiem T. Kościuszki z apelem o Dzień Pracy dla Polski, Chicago, 30 maja 1915 r.
Naród Polski posiada tę dziwną słabość, że nie pozostaje obojętny na różne formy niesprawiedliwości, jakie dotykają inne narody, czy to w wymiarze religijnym, czy politycznym, czy ekonomicznym. Inni zwykli korzystać z naszej pomocy, ale jakże często zapominają, komu tę pomoc zawdzięczają. Austria i Europa chętnie zapomniały o tym, kto uratował Austrię i Europę w zwycięskiej bitwie pod Wiedniem; Churchill zapomniał, kto z takim poświęceniem przelewał krew w obronie Anglii. I dziś świat pamięta o obaleniu muru berlińskiego, ale zapomniał już o polskiej „Solidarności”. Więc przynajmniej my pamiętajmy.
Piotr Jaroszyński
Nasz Dziennik, 21 stycznia 2014