Jeżeli nie trzeba pozwalać dzieciom na bezmyślne szczebiotanie, to trzeba je zachęcać do roztropnych rozmów i roztropnie odpowiadać na roztropne pytania. Poważne rozmowy, przed dziećmi przez starszych prowadzone, bardzo korzystnie wpływają na wykształcenie zdrowego sądu u młodych i na ich podniesienie umysłowe i duchowe.
Niechaj się młodzi uczą słuchać rozmów ludzi poważnych o sprawach narodowych, państwowych. Chłopcy łatwiej się do tego skłaniają, od dziewcząt trudniej to otrzymać; a wszakże dziewczęta nie są i być nie mogą obojętne na sprawy, które cały kraj i społeczeństwo obchodzą, na poglądy, od których w znacznej części los kraju zależy. Niech się uczą słuchać tego, co się o tym mówi, z zajęciem i uszanowaniem, bo i one nieraz roztropnym lub niedorzecznym wpływem na losach kraju zaważyć mogą – czy to na korzyść, czy na szkodę.
Fragment pochodzi z: „O wychowaniu”
Jednym z powodów, dla których dorośli powinni ciągle się dokształcać w zakresie humanistyki, a w tym w takich dziedzinach jak kultura, historia, teologia czy filozofia, jest właśnie to, że rozmawiając na takie tematy, będą równocześnie wdrażać dzieci do głębszego spojrzenia na człowieka i sens jego życia. Rozrywka i interesy to stanowczo za mało, trzeba jeszcze być otwartym na miłość do Ojczyzny, na piękno poezji, na urodę przyrody, na miłość do Boga. Wtedy człowiek prawidłowo się rozwija, i to od najmłodszych lat. Więc trzeba rozmawiać poważnie, nawet z dziećmi.
Piotr Jaroszyński
Nasz Dziennik, 2 października 2014