Felietony-wywiady
Gdy jedni z pełnym zaaferowaniem przygotowują się do wyborów licząc na miejsca w Sejmie lub Senacie, inni nieubłaganie schodzą już ze sceny politycznej. Minęły kolejne 4 lata. Wielu liczy na ponowną kadencję, ale to tylko mrzonki. Większość z nich nigdy już nie zasiądzie w Parlamencie, a przeszłość wkrótce wyglądać będzie jak nierealny sen, od którego długo jeszcze nie będzie można się uwolnić.

Hałas przedwyborczy jest już w toku. Nowe nadzieje, nowe marzenia. Na widownie lecą wielkie hasła, nie łatwo odróżnić, komu naprawdę chodzi o Polskę, a kto chce uratować tylko „szafę" („ratujcie szafę, krzyczał złodziej zamknięty w szafie, gdy wybuchł pożar"). Gdy więc z żarem w oczach wielu liczy na przyszłe kariery, przychodzi natrętna myśl, a jaki będzie ich koniec? Czy taki sam, jak wielu dzisiejszych „bohaterów"?

Opowiadał mi jeden z posłów rzecz niezwykłą, zdarzało się bowiem, że w ciągu jednego dnia było ponad 200 głosowań! Trudno sobie wyobrazić, aby normalny człowiek mógł w sposób przemyślany i odpowiedzialny wyrażać swoje stanowisko w tylu sprawach, z których każda zazwyczaj należy do innej sfery: kopalnie, transport, administracja, szpitale, szkoły... A czas nie czeka, trzeba podnosić rękę i naciskać guzik 200, 250 razy w ciągu dnia.

Sale sejmu i senatu nie mają okien, są wizualnie odcięte od świata zewnętrznego. Brakuje świeżego powietrza, pracuje tylko klimatyzacja. Wytwarza się jakiś przedziwny mikroklimat, jakaś rzeczywistość sama w sobie, psychoza zgromadzonych polityków i ich reakcji: znudzenia, grymasu, śmiechu, pogardy, wściekłości, sprytu i gry. I te niekończące się mowy, jedni seplenią, inni stękają, jeszcze inni dukają, mamroczą, ale są i tacy, którzy pieszczą uszy gładkością wypowiadanych słów. Słychać pomruk niezadowolenia, a potem nagły, rubaszny wybuch śmiechu. Pora przewietrzyć się w kuluarach. Kamery są tak ustawione, aby widać było przede wszystkim czaszkę posła, jeżeli więc czyta, a nie przemawia, to sprawia wrażenie uczniaka, który nie do końca rozumie, co mówi, że czyta cudzy tekst, bo na własny go nie stać. Gdy minie pierwsze wrażenie, warto wziąć do ręki surowy stenogram sejmowych dyskusji. Dopiero wówczas widać, do jakich krętactw intelektualnych uciekają się ich autorzy, jak bełkotliwe są często wypowiedzi. Ale cóż, przemawiają w imieniu Rzeczpospolitej.

Warto zaobserwować jak zmienia się dana osoba po wyborze. Przedtem był to kolega lub koleżanka: rozmowni, otwarci, spontaniczni. I nagle wybór! Następuje zdecydowane usztywnienie, któremu towarzyszy przekonanie o swej niezwykłej wartości, a później to już amok: cały świat leży u stóp, a ja czekam na hołdy. Niestety, wysokie stanowisko samoczynnie nie dodaje rozumu (wręcz przeciwnie), a co więcej poszerza zakres odpowiedzialności o sprawy, na których się nie znamy. Stanowisko, i to zwłaszcza posła lub senatora, gdzie o nominacji nie decydują zawodowe kompetencje, lecz „wybór" uwikłany w gry partyjne, rodzaj ordynacji, kampanię medialną, a również przypadek - to powód do jak największej pokory spowodowanej lękiem przed prawdziwą odpowiedzialnością za dobro lub zło w wymiarze społecznym, czyli takim, który dotyka milionów ludzi.

Miejsce w parlamencie, to finansowa gratka. Wiele mówi się o ratowaniu Ojczyzny, ale nie jest to praca społeczna. Jest to zawód i to dobrze płatny, nie licząc różnego rodzaju ulg. Kogoś, kto zarabia kilkaset złotych miesięcznie, albo nawet mieści się w średniej krajowej, dochody parlamentarzysty mogą autentycznie przyprawić o zawrót głowy. Wchodząc do parlamentu pełni ideałów ludzie miękną pod wpływem finansowych faktów. Można odnieść wrażenie, że system finansowania parlamentarzystów (nie tylko w Polsce), ma jednak charakter swoistej, państwowej łapówki. Trudno rzucić na szalę ideały, by wrócić do szarej rzeczywistości, gdzie trudno o pracę, a zresztą komu potrzebny jest były poseł? Sytuacja wydaje się być patowa. Biedak będąc posłem nie będzie przecież pracował za darmo.

Wśród wielu parlamentarnych dyletantów są też i zawodowcy. Wiedzą, co robią, dla kogo, za ile. Wiedzą, jak liczyć głosy, planują dalekosiężnie. Są groźni. Dysponują szeregiem kontaktów i powiązań. Mają przełożenia na banki, na media, na układy międzynarodowe. Dysponują fachowym zapleczem. Nie chodzi im o to, aby na chwilę wyrwać się z biedy, aby na coś się załapać. Chcą być u władzy do końca. Hałasują po to, by odwrócić uwagę od spraw autentycznie ważnych. Tłumom rzucają na pożarcie amatorów szybkiego sukcesu. Rozpoznają błyskawicznie słabości przeciwnika. Jeden chce być gwiazdą - pokazać go często w telewizji, a potem skompromitować; drugi chce luksusów - dać mu kilkanaście rad nadzorczych, jakieś intratne stanowiska i kontakty, a potem wplątać w jakąś aferę; trzeci ma różne słabostki - dla niego oferta specjalna. Kończąca się kadencja parlamentu ujawnia te wszystkie mechanizmy jak na dłoni.

Przed nami wybory. Są różne hasła i obietnice. Głosując spróbujmy wziąć pod uwagę, jaki będzie koniec tych, na których postawimy. A wybrańcom losu wypada życzyć dużo chłodnego rozumu.

Piotr Jaroszyński
"Nie tracić nadziei!"

Kiedy zastanawiamy się nad problemem politycznej odpowiedzialności za naród, to najpierw trzeba bliżej określić, KTO jest odpowiedzialny za naród, i...

Dar Józefa Brandta Malarstwo polskie przełomu XIX i XX w., a więc czasu zaborów, skupione było na odzyskiwaniu duchowej niepodległości całego narodu. Właśnie z tego...

Kultura stanowi najczulszy punkt, który nie tyle jest ozdobą, pięknym kwiatem czy — jak dziś powiemy — relaksem, ale nade wszystko jest jakby...

Po co Boże Narodzenie? Kiedy myślimy o Bożym Narodzeniu, to najpierw ukazują się nam obrazy należące do naszej polskiej tradycji: śnieg, sanna, choinka, wieczerza...

Z prof. dr. hab. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, etykiem, kulturoznawcą,...

Życie moralne człowieka obfituje w szereg sytuacji nie tylko trudnych, ale i subtelnych. Trzeba umiejętnie odróżniać, co jest czym. Nie można być...

Nie ma człowieka, który znałby się na wszystkim. Tylko dzieci w przedszkolu myślą, że pani wychowawczyni wszystko wie. Później jednak, z biegiem...

Minęły święta wielkanocne. Gościnne polskie domy pełne krewnych i przyjaciół już opustoszały. Wracamy do zwykłych zajęć: dzieci i młodzież do...

Przeniesienie odpowiedzialności finansowania religii w szkołach na samorządy może doprowadzić do sytuacji, w której ze względu na problemy finansowe...

W jednej z powieści Józefa Conrada, której akcja toczy się we Francji w kilka lat po zakończeniu rewolucji, padają następujące słowa: "...za mało...

138 lat temu w nocy z 22 na 23 stycznia wybuchło powstanie styczniowe. Rozpaliło wielkie nadzieje narodów żyjących pod zaborami na ziemiach I...

Rozpad Związku Sowieckiego, a co za tym idzie i bloku komunistycznego, następnie zjednoczenie Niemiec, a więc i wzmocnienie ich pozycji w Europie,...

Z prof. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury KUL, wykładowcą w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu,...

Legalizacja zabijania poczętych dzieci oraz wprowadzenie obowiązkowego podręcznika demoralizującego młodzież została odczytana przez Polaków jako...

Chrześcijaństwo a gnoza Na chrześcijaństwo można patrzeć jako na jedną z wielkich religii świata (obok judaizmu, buddyzmu czy islamu), ale można też patrzeć szerzej - jako...

Język polityki w okresie przedwyborczym zdominowany jest przez wyrażenia, które zamazują istotny sens samej polityki. Najczęściej bowiem jest to...

Generał Zaruski – kurs na słońce! Józef Konrad Korzeniowski nie był jedynym pisarzem, którego przywołał z głębi lądu zew dalekich mórz i oceanów. Postacią jakże malowniczą, a zarazem...

Gender: zamach na dzieci Genderowy plan demontażu rodziny rozpoczyna się od kobiety, następnie przechodzi na mężczyzn, by na koniec dobrać się do tego, co stanowi najczulszy...

Z prof. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. Jana Pawła II, rozmawia Piotr...

Ministerstwo Edukacji Narodowej na wniosek Klubu Poselskiego Twój Ruch zleciło kuratoriom oświaty zebranie informacji na temat przypadków pedofilii...

Lewicowa rewolucja w białych rękawiczkach Z prof. dr. hab. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, etykiem, kulturoznawcą,...

Wywiady rzeki ze znanymi ludźmi (najczęściej są to aktorzy, dziennikarze, politycy) przyciągają zazwyczaj wielu czytelników, nie zawsze kierując się...

Homilia ks. kard. Jorge Mario Bergoglio wygłoszona podczas Wigilii Paschalnej 7 kwietnia 2012 r. O świcie wyszły ze swego domu, zmierzając w stronę...

Druga połowa XVIII wieku to okres przełomowy dla świata zachodniego, powstają bowiem zręby nowych zasad budowania i funkcjonowania państwa....

Totalitarne zagrożenie Święty Jan Paweł II był niezwykle wnikliwym obserwatorem i demaskatorem zagrożeń, jakie noszą ze sobą dzisiejsza cywilizacja, jej kultura i nauka....

Już nie ma złudzeń - w naszej Ojczyźnie, w Polsce, rozpoczęła się zimna wojna. Większość parlamentarna, rząd i pełniący urząd prezydenta stanęli do...

Gender: w pułapce słowa Większość z nas nie rozumie słowa „gender”. I nic w tym dziwnego. Nie jest ono bowiem słowem polskim. A choć dziś odmieniane jest przez wszystkie...

Zakończył się pierwszy akt tragikomedii konstytucyjnej. Trzeba przyznać, że był to akt wystawiony z wielką pompą, z udziałem świateł, kamer i...

Kilka ostatnich lat to okres intensywnej formacji moralnej naszego narodu. Pozbawieni większościowego przedstawicielstwa w parlamencie musieliśmy w...

Prowadzić piechotą W polskim świecie honor miał wymiar moralno-religijny. Książę Roman Sanguszko deklarując, że w powstaniu listopadowym wziął udział z wolnej i niczym...