Wariant sowiecki komunizmu nie sprawdził się, ale czy to znaczy, że wiara w komunizm w ogóle znikła? Nie. Ta wiara przetrwała, tyle że na Zachodzie w ramach Nowej Lewicy. Przetrwała na barkach kapitalizmu, odnajdując innego wroga. Tym wrogiem stał się Kościół katolicki.
Jednym z najważniejszych strategów, który wypracował plan zniszczenia Kościoła, był Antonio Gramsci (1891-1937). To on właśnie podkreślał, że głównym wrogiem komunizmu nie jest kapitalizm, ale chrześcijaństwo. Bo dopiero wtedy, gdy zniknie chrześcijaństwo, będzie mógł zapanować komunizm.
Walka z kapitalizmem nie sprawi, że robotnicy przestaną być religijni. Trzeba zwalczyć Kościół, ale nie w stylu sowieckim, brutalnie, lecz sposobem. Trzeba mianowicie walkę rozplanować na dłuższy czas, wejść do wewnątrz, przejąć ośrodki upowszechniania idei, sprowadzić religię do wymiaru świecko-ideologicznego. Jednym słowem, walka z Kościołem to walka na poziomie świadomości, to walka o świadomość antyreligijną, pod której wpływem ludzie sami odejdą od Kościoła, pozostawiając puste budynki. Takie odejście będzie miało trwalsze skutki niż działanie mechaniczne z zastosowaniem siły, jak to prowadzono w Związku Sowieckim.
Słynny „długi marsz przez instytucje” Gramsciego miał na celu przejęcie najważniejszych stanowisk w państwie, a gdzie się dało, również w placówkach kościelnych. Jest to, mówiąc językiem dzisiejszym, wejście do samolotowego kokpitu. Zdecydowana większość, jaką stanowią pasażerowie, nie ma wpływu na to, dokąd maszyna faktycznie po oderwaniu od ziemi będzie lecieć. Tak i po demokratycznych wyborach Nowa Lewica (zamaskowana pod neutralnymi lub mylącymi nazwami komitetów lub partii politycznych) wykorzystuje instrumenty władzy i robi wielki skręt ideologiczny w podległych jej placówkach, takich jak szkoły, uniwersytety, media, sądy. Siłą posiadanej władzy stara się wywierać wpływ na Kościół, a pośrednio już wywiera poprzez formowanie świadomości zarówno wiernych, jak i duchownych, którzy jako obywatele danego państwa poddani są ideologii edukacyjnej i medialnej, kontrolowanej w dużej mierze przez Nową Lewicę. W ten sposób lewicowe poglądy są narzucane nie mechanicznie i pod przymusem, ale miękko, przez oddziaływanie na świadomość.
Gramsci zdawał sobie sprawę, że głównym źródłem siły Kościoła jest jego transcendentna (nadprzyrodzona) misja. W związku z tym zalecał, żeby Kościół jak najbardziej wciągać w sprawy przyziemne, uczynić zeń przeciwnika politycznego, a nie religijnego, bo wówczas oderwany od swej misji będzie jeszcze jedną instytucją świecką, łatwą do pokonania. Kościół jest silny, gdy jest hegemonem na poziomie idei, gdy jednak tę perspektywę straci, to wówczas łatwo da się oplątać i pokonać. Jedną z form ściągania Kościoła do parteru jest wciąganie w tzw. dialog i narzucanie przyziemnych tematów.
Taktyka Gramsciego realizowana jest po dziś dzień w całym świecie zachodnim, dzięki czemu dechrystianizacja osiągnęła tam poziom dotąd niespotykany. Teraz przyszła pora na Polskę. Stąd właśnie pojawili się jacyś dziwni „katolicy”, bo popierają in vitro, gender, eutanazję, aborcję… albo pracując w instytucjach publicznych, publicznie się temu nie sprzeciwiają: politycy, dziennikarze, a zdarza się, że profesorowie i duchowni. Dziwimy się i dziwimy, a to po prostu nadeszła kolejna rewolucja, kierowana przez Nową Lewicę, która chrześcijaństwo ma rozsadzić od wewnątrz.
Gramsci nawrócił się na łożu śmierci. Nie był pierwszy wśród zagorzałych ateistów i nie ostatni, choć lewica woli takie fakty przemilczeć. Dla niego musiało to być kluczowe wydarzenie życia. Problem jednak w tym, że w skali społecznej uruchomił machinę zła, której nie zatrzymał, a która do tej pory sieje spustoszenie. Nawrócenie Gramsciego nie zmieniło istoty systemu walki z Kościołem.
Nowa Lewica, sama ceniąc wiedzę, żeruje na naszych słabościach, a głównie na naszej niewiedzy i niskiej świadomości. Dlatego tę wiedzę i tę świadomość musimy odzyskać, bo to jest droga do obrony Kościoła, to jest droga do uratowania Zachodu – przed lewicą.
Piotr Jaroszyński
Nasz Dziennik, 16 stycznia 2014
http://chomikuj.pl/olagordon
pozdrawiam