Felietony-wywiady

Kiedy zastanawiamy się nad pytaniem, jaki jest obraz Polaka w naszej literaturze, to od razu uświadamiamy sobie, że nie może tu być mowy o jednym obrazie jednego Polaka. Płynie to stąd, że każdy pisarz odciskał własne piętno na kreślonych przez siebie obrazach, a poza tym nie ma kogoś takiego, jak jeden obowiązujący archetyp Polaka, jest bowiem wiele typów polskich.

 
Klucz do polskości
 
Weźmy jako przykład „Trylogię” Sienkiewicza: Polakiem był Zagłoba, Polakiem był Skrzetuski, Polakiem był Wołodyjowski, to byli różni Polacy, ale Polacy. A byli też inni bohaterowie, choć pod względem narodowym nie musieli być Polakami, jak szlachcic litewski Longinus Podbipięta czy Szkot Hassling-Ketling of Elgin. Mimo różnic było w nich coś wspólnego, coś właśnie polskiego. Co to takiego?
 
Sienkiewicz nie pomija licznych słabości ludzkich czy nawet tzw. wad polskich, jak np. pijaństwo czy pieniactwo, ale one zostają pokonane przez cnoty zarówno osobiste, jak i społeczne. Tu jest klucz do polskości, która rodzi siłę. Każdy z tych rycerzy jest naprawdę rycerzem, dlatego że jest mężny. Zwróćmy uwagę, w jak wielu trudnych sytuacjach o włos od śmierci znajdował się Wołodyjowski, Skrzetuski, a cóż dopiero Kmicic – i zawsze górę brało męstwo. Nawet najbardziej może podszyty strachem Zagłoba, ten również w ostatnim nieomal momencie przełamywał lęk, by walczyć jak lew. To nas, czytelników, Polaków od razu podnosi na duchu, bo przecież w każdym z nas jest lęk, każdego z nas i dziś ciągle się straszy, a to podatkami, a to fotoradarami, a to oddziałami szturmowymi. Chcą, byśmy ze strachu schowali się pod stół. A co na to Zagłoba? „Zaraz, zaraz, panowie… niech no tylko nadjedzie pan Michał i Jan Skrzetuski, to zaraz coś uradzimy”. Więc mamy drugą cnotę: roztropność, która polega na bystrym przyjrzeniu się sytuacji, najlepiej w dobrym towarzystwie. I znowu pytamy, czy jest w nas dziś ta otwartość na trafną diagnozę w mądrym towarzystwie, czy tylko narzekanie i gadulstwo?
 
I trzecia cnota: pobożność. Tak, ci panowie byli nie tylko do tańca, nie tylko do miecza, nie tylko do miodu, ale i do różańca. Nie troszeczkę, nie połowicznie, ale w całości. Czy słyszymy, jak Zagłoba siedząc już o świcie na koniu śpiewa tubalnym głosem Godzinki? Cóż dopiero Kmicic! Potrafił celnie ciąć, znosić największe trudy, ale gdy modlił się do Najświętszej Panienki, to aż po ścianach klasztoru jasnogórskiego płynęły łzy. Maryi gotów był oddać wszystko: perły, zdrowie i życie.
 
Cnoty – wzór do naśladowania
 
Na tym właśnie polegał fenomen Polaka skreślonego piórem Sienkiewicza. Miał być odważny, rozumny i pobożny, ale w dobrej kompanii, nie sam. Dobrzy oraz mądrzy mieli być razem, a źli i głupi mieli być sami. Epoka, jaką Sienkiewicz opisywał, posiadała rekwizyty, które ułatwiały kreślenie obrazów, ale cnoty owych mężów były i są wieczne. To znaczy, że są również wyzwaniem dla kolejnych pokoleń. I były, zwłaszcza dla pokolenia legionistów, dla pokolenia powstańców. To oni przyjmowali imiona bohaterów sienkiewiczowskich. Niech będą takimi i dla nas. Dlaczego nie?
 
Ale pamiętajmy: to jest idealizowanie cnót, a nie osób. Osoby są fikcją albo kreacją literacką (nawet jeśli na bazie osób prawdziwych jak kapitan Piotrowski, który był prototypem Zagłoby), natomiast cnoty są żywe. Krytycy, którzy albo nie czują polskości, albo zostali oddelegowani na tzw. „odcinek walki” z polskością, prześmiewają bohaterów powieści Sienkiewicza. Biedni, nie wiedzą, że to o cnoty chodzi jako wzór do naśladowania. Cnoty, czyli moce, siły, umiejętności. Te właśnie dobre wzory możemy w sobie wypracować, hartując duszę i ciało.
 
Ale „Trylogia” to czas wojny, czas rycerzy. A jaki portret Polaka skreślić można w czasach pokoju? Nie jest to łatwe, ponieważ dzieje Polski ostatnich ponad dwustu lat to dzieje kraju, który jeśli nie brał udziału w wojnie, to był kolonizowany i zniewalany. Trudno więc mówić o czasie zwykłej pracy organicznej, skoro Ojczyzna jest zagrożona lub już została podbita. Praca organiczna bez docelowej pracy dla niepodległej Polski stawała się pracą, której owoce mogły wzmacniać naszych wrogów, zewnętrznych i wewnętrznych. Ale brak pracy mógł z kolei działać rozstrajająco i demoralizująco. Po zsyłkach, konfiskatach majątków, pełzającej biedzie łatwo o życie byle jakie, bez żadnego kośćca moralnego. Na to właśnie szczególnie wyczulona była Maria Rodziewiczówna. Malowała przeróżne obszary biedy, w których nietrudno było stoczyć się na samo dno. I wtedy potrzebny był jakiś znak, jakiś przykład, jakieś słowo czy wręcz gest. Inaczej człowiek ginął albo porywał go żerujący na biedzie bezbożny socjalizm.
 
Lekarstwo na skołataną duszę
 
Komuniści i ich przyklejone elity (tzw. krytycy literaccy) nienawidzili Rodziewiczówny, ponieważ swoją twórczością potrafiła trafić do biednych, skołatanych serc, by je ocalić dla Polski i dla Boga. Wynosiła więc na piedestał wartość rodzinnej ziemi, której za żadne skarby nie można utracić, którą nie wolno frymarczyć i na której trzeba w pocie czoła pracować („ziemi to nie puść, pazurami, zębami dzierż” – „Byli i będą”). Przypominała o obowiązku wychowania religijnego od pierwszych dni („Przędła i przypominała pacierze, słowo po słowie, powoli, jakby już dziecko uczyła” – „Macierz”), a wreszcie o jednym kompasie postępowania przez całe życie (gdy umierająca matka mówi do syna: „Ruciu, pamiętaj o mnie i bądź prawym! A potem pobłogosławiła go na sierocą dolę i zasnęła z rękoma na jasnej głowie chłopca. ’Bądź prawym’ nie wyszło mu nigdy z pamięci” – „Straszny dziadunio”). Tu już nie ma mowy ani o idealizowaniu bohaterów, ani o pełnym wzorze cnót, jest jednak cierpliwa, charakterystyczna dla kobiety walka o to, by bez reszty nie pogrzebać własnego człowieczeństwa, aby je ocalić przez miłość do ziemi, macierzyństwo, wiarę i prawość. I choć nie jest konieczne, by nazwać taką postawę polską, to przecież właśnie ona stała się charakterystyczna dla Polaków, którzy dostrzegali w niej różnicę, jaka dzieliła ich od zaborców. I stąd też bohaterowie powieści Marii Rodziewiczówny są nam tak bliscy, bo reprezentują pewien typ polski, który – można by sądzić – chyli się całkowicie ku upadkowi i jeszcze moment, a zaniknie, on jednak potrafi przetrwać.
 
Sienkiewicz i Rodziewiczówna – inne pisarstwo, inna epoka, inne realia, a jednak każdy z bohaterów ich powieści, jeśli tylko zachował w sobie pierwociny szlachetnej duszy, mimo trudności i mimo słabości, potrafi odżyć, rozrosnąć się i wydać cudowne owoce, lekarstwo na skołatane dusze czytelników. Dawniej i dziś. Dziś może jeszcze bardziej, bo przecież zerwano nam ciągłość pokoleń, a także ciągłość tradycji, wielu odebrano ojcowizny na zawsze, innych zawrócono z drogi prawej. Jak się pozbierać, jak odnaleźć wspólną drogę, by dalej przemierzać nasz historyczny szlak? Nie wszystko stracone, bohaterowie nadal żyją.

Piotr Jaroszyński

Nasz Dziennik, 22-23 grudnia 2012

Komentarze  

Mieczysław
# Mieczysław 2012-12-28 00:16
Kiedyś od kolegi usłyszałem, że sandacz to prawdziwy król wody. Pan dla mnie panie Piotrze jest sandaczem polskiej filozofii.
Henry
# Henry 2012-12-22 23:49
Tepo zycia jest wprostprop.do osiagniec technolog.i rwie z kwad.przysp.do przodu. Jak wiemy czip niedawno mial wielkosc centa pozniej ziarnka ryzu obecnie ok 3,5tens. to jest gr. kartki zeszytu szkolnego aproc.nie mysle ze to koniec.Mysle ze takie dzblo moze byc wlozone latwo bez wiedzy wlasciciela bez wiekszych trudnosci.Teraz bedzie pod konrola kazdy dla tych co sa skladem do strzechy bitej nasieniem...Wszystko drze do przodu z kwadratem przyspieszenia. Nie zajmie wiele czasu gdzie zaczniemy byc niewidoczni nawet z bliska. Zycze Wesolych Swiat Bozego Narodzenia wszystkim podobnej mysli.
Henry
+1 # Henry 2012-12-22 11:42
Polska ma najmniej czterech wrogow i dlatego jest takie oslabienie.Tu niema juz obawy co do zdrajcow i ich ukrytych prawdziwych imion. Choc wielu z nich jest w dogorywce niemniej sa aktywnymi potensjalnie wrogami Polski.Tym najgorszym wrogom niezalezy na ojczyznie i granicach oni sa najbardziej niebezpiecznym tredem swiatowym Obeznie debatuja jak ostatecznie zdlawic i zniszczyc jakiekolwiek iskry nadziei wolnej Polski.To sa wszyscy przyjaciele z nastawionym nozem Polakowi w plecy.Delegacja rzadowa odwiedzila Izrael podobno Tusk jeden potrzebowal hotel reszta zamieszkala u rodziny.
Henry
# Henry 2012-12-22 11:21
Z ich brod bedzie strzecha bita nasieniem maku" Pan general oddal nietylko majatek ale przekazal i narod do ukrzyzowania.W zamian za alawens zycia w dostatku do konca swoich dni.To jest prawdziwe tchurzostwo.Ten material na strzeche" zrobi wszystko by zniszczyc Polakow i zgarnac sobie Wszystko stchurzonemu spiacemu narodowi.Tak tez stac sie moze do konca.

Ostatnie wydarzenia w Polsce, wstrząsając podstawami naszej cywilizacji, zmuszają do formułowania zasadniczych pytań. Jednym z nich jest pytanie o...

Z profesorem Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, rozmawia Piotr...

Media nie tylko podają fakty, ale co więcej, mówi się o tzw. nagich lub czystych faktach. Ilość nagich faktów ma zwiększyć wiarygodność mediów, a...

Przeniesienie odpowiedzialności finansowania religii w szkołach na samorządy może doprowadzić do sytuacji, w której ze względu na problemy finansowe...

Nauki ścisłe, obliczone na rozwój nowych technologii, wymagają potężnego finansowania. Jeżeli w czołówce najlepszych uczelni świata znajdują się...

Propagandowy obraz lewicy z czasów PRL to robotnik stylizowany na greckiego herosa. Patrzy z dumą przed siebie, we wspaniałą przyszłość, a w ręku...

Działalność przestępczo-kryminalna kojarzy się nam najczęściej z aktywnością tzw. marginesu społecznego, do którego należą różne rzezimieszki,...

Dziennikarze TVN przekraczają kolejne granice – uniemożliwili ks. abp. Henrykowi Hoserowi uczestniczenie w debacie różańcowej, jaka miała się odbyć...

Nie ma człowieka, który znałby się na wszystkim. Tylko dzieci w przedszkolu myślą, że pani wychowawczyni wszystko wie. Później jednak, z biegiem...

Projekt zniesienia bezpłatnych studiów zgłoszony przez przewodniczącego Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich profesora Tadeusza Lutego...

Gdybym tu pozostał… Jest taka powieść Józefa Conrada pt. «Korsarz». Przychodzi ona na myśl wówczas, gdy zastanawiamy się nad naszym życiem, w jak różnych kierunkach...

Socjotechnika i demokracja Socjotechnika jest umiejętnością naukowego sterowania społeczeństwem. Oddaje ona szczególne usługi w państwach demokratycznych, w których zewnętrzny...

Maria Rodziewiczówna: Pani z Kresów Gdy w wieku zaledwie 22 lat Maria Rodziewczówna, urodzona w rok po upadku powstania styczniowego, napisała powieść «Straszny dziadunio», by wkrótce...

Dworek – oaza polskości Dworek w Żelazowej Woli to chyba najsłynniejszy polski dworek, znany i rozpoznawany nie tylko w naszym kraju, ale i na świecie. Dzieje się tak za...

Najstarsza i jedna z najbardziej renomowanych uczelni w Polsce - Uniwersytet Jagielloński, którego donatorką była święta Królowa Jadwiga, firmuje...

Nieustanne pielgrzymowanie na Jasną Górę W zabytkowej bibliotece klasztoru jasnogórskiego stoi duży, pięknie inkrustowany stół. Nie wszyscy wiedzą, że w czasie okupacji do niego właśnie od...

Wielka misja Radia Maryja Radio Maryja, Telewizja Trwam, "Nasz Dziennik", Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej wpisują się tak mocno w duszę Narodu Polskiego, że...

Globalizm to trend cywilizacyjny, którego celem jest utworzenie na naszym globie jednego społeczeństwa sterowanego przez jeden rząd. Wprawdzie w...

Nasza polska ziemia. Ileż tu pokoleń od tysiąca lat żyło, pracowało, modliło się, walczyło, ginęło i zwyciężało. Nasza ziemia to nie jest zwykła...

Z początkiem wiosny, gdy ziemia z szarości budzi się znowu do życia, oczy nasze patrzą oczarowane na delikatną zieleń oziminy, na roziskrzone w...

W jednym z dzieł przypisywanych Plutarchowi (50-120 po Chr.), a zatytułowanym O wychowaniu dzieci (De liberis educandis) możemy przeczytać: „Ze...

Feliks Koneczny o tożsamości Zachodu Feliks Koneczny jest niezastąpiony tam, gdzie pojawia się pytanie o tożsamość Zachodu. Jest to pytanie, które nas, Europejczyków, nurtuje...

Telewizja Trwam: nie wolno ustąpić Walka o miejsce na multipleksie dla Telewizji Trwam staje się coraz bardziej dramatyczna. Widać wyraźnie, jak w Polsce zderzają się ze sobą nie...

W ocalałych, choć już nielicznych dworskich lub pałacowych parkach spotkać możemy czasem rzeźbę przedstawiającą dwóch mocujących się mężczyzn, z...

Kiedy zastanawiamy się nad pytaniem, jaki jest obraz Polaka w naszej literaturze, to od razu uświadamiamy sobie, że nie może tu być mowy o jednym...

Kultura chrześcijańska schyłku II tysiąclecia - dziedzictwo czy deformacja? Przełom tysiącleci to okazja do zrobienia pewnego bilansu. Chrześcijaństwo trwa od dwóch tysięcy lat, w Polsce od ponad tysiąca. Co faktycznie...

Śmierć kultury słowa Jedną z najcudowniejszych dziedzin kultury zachodniej jest teatr. Łączy bowiem w sobie różne sztuki takie jak malarstwo, rzeźba, architektura,...

Z prof. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, rozmawia Piotr...

Powoli kończą się przygotowania do Wigilii i świąt Bożego Narodzenia. Już niedługo usłyszymy słowa, na które czekamy z nieustannie odradzającą się...

Przyjaźń Ludzie nawzajem się potrzebują, dlatego utworzyli różne wspólnoty, jak miasta, państwa, organizacje międzynarodowe. Potrzebują się też w mniejszych...