Trzeba dzieci nauczyć, ażeby się powstrzymywały od jedzenia poza godzinami. Niektóre dzieci nie mogą przejść przed nakrytym stołem, ażeby czegoś z niego nie wzięły, folgując łakomstwu i popełniając tym pewną nieuczciwość. Trzeba młodych nauczyć, ażeby z zasady nigdy od nikogo, o ile to możliwe, pieniędzy nie pożyczali.
Są zapewne wypadki, w których uniknąć tego niepodobna; ale bądź co bądź o tyle tylko na to pozwolić sobie można, o ile jest pewność spłacenia długu w określonym czasie. Z braku takiej pewności, a wobec istotnej i gwałtownej potrzeby, należy wyznać rzeczywistą prawdę i nie brać zobowiązań, których nie będzie można dotrzymać. Grzeszy przeciwko siódmemu przykazaniu, kto pożycza, nie mając zamiaru lub możności uiszczenia długu, lub w takichże warunkach wyłudza poręczenie przy zaciąganiu długu, a potem całą troskę wypłaty poręczycielowi zostawia. Grzeszy, kto sobie przywłaszczy znalezione przedmioty, nie troszcząc się o odszukanie właściciela, kto opóźnia zapłatę należną sługom, robotnikom, którzy z pracy swojej żyją, kto wyzyskuje cudzą biedę, ażeby kupować lub roboty żądać po zniżonej cenie. Grzeszy się, szafując cudzą własnością jakby swoją.
Fragment pochodzi z: „O wychowaniu”
Poszanowanie cudzej własności leży u podstaw moralno-religijnych chrześcijaństwa i kultury klasycznej. Wprawdzie były i są religie, cywilizacje, narody czy ideologie sankcjonujące grabież zarówno obcych, jak i swoich, ale tą drogą nie mogą zrealizować celu, jaki przyświeca naszej tradycji: a jest nim prawidłowy i pełny rozwój człowieka. Właśnie dlatego nie wolno kraść, bo choć kradzione może do czegoś się przydać, to w ostatecznym rozrachunku jest działaniem skierowanym przeciwko innej osobie, której praw nie uszanowaliśmy.
Piotr Jaroszyński
Nasz Dziennik, 25 sierpnia 2014