Wizja człowieka nie jest kwestią obojętną dla kultury, dla narodu, dla państwa, dla całego sensu życia człowieka. Bo ona albo otwiera człowieka na dobro, prawdę i piękno, albo z życia ludzkiego czyni absurd.
Bo przecież absurdem jest gromadzenie wszystkiego, dążenie do zdobycia jak największego bogactwa i… na tym koniec. Podobnie seks jest ważną sprawą w ludzkim życiu, ale służy przede wszystkim przetrwaniu ludzkości, po to, żeby ona trwała, a nie tylko po to, aby czerpać z seksu zaledwie przyjemności. Człowiek w dziedzinie seksu winien być w służbie ludzkości. To widać wyraźnie u owadów, u zwierząt. Kiedy przychodzi okres godów, wtedy zauważamy, jak jednostka jest podporządkowana gatunkowi. Człowieka charakteryzuje używanie rozumu i dlatego jest on w stanie z tego, co jest środkiem, uczynić cel, i to jest właśnie alienacja. To jest alienacja ludzkiej natury, na którą zwrócił uwagę Papież Jan Paweł II. Podstawą wszelkich typów alienacji jest zamiana środków na cel, a celu na środek. To jest największy błąd we współczesnej kulturze.
Fragment pochodzi z: „Porzucić świat absurdów. Z Mieczysławem A. Krąpcem OP rozmawia ks. Jan Sochoń”, Lublin 2002
Człowiek nie posiada instynktu, który by bezbłędnie regulował jego działania, tak jak to się zazwyczaj dzieje w świecie zwierząt. Ale my mamy rozum, który swym zakresem i swoimi możliwościami daleko przekracza świat zwierzęcy i stawia nas w zupełnie nowej sytuacji. Możemy więcej niż wszystkie zwierzęta razem wzięte. Ale równocześnie możemy się też zupełnie pogubić i w tym, co tworzymy, i we własnym życiu. A ma to miejsce wówczas, gdy zachłyśnięci tym, co jest tylko środkiem, zapominamy o prawdziwym celu na miarę bycia człowiekiem.
Piotr Jaroszyński
Nasz Dziennik, 15-16 lutego 2014