Ósme przykazanie zakazuje oszczerstwa i obmowy. Greckie przysłowie mówi, że z dzikich zwierząt najniebezpieczniejszy jest oszczerca, a ze swojskich – pochlebca.
Trzeba dzieci strzec od tych dwóch skłonności bardzo między nimi pospolitych, a objawiających się u nich oskarżaniem drugich i przymilaniem się, które to skłonności nie zwalczane w dziecinnych latach doprowadzają do obmowy, oszczerstwa i pochlebstwa. Dzieci, dość pospolitym instynktem wiedzione, przymilają się, ażeby otrzymać to, do czego prostą drogą nie dochodzą. Oskarżają, czy to dla zrzucenia własnych przewinień na innych, czy też po prostu z usposobienia do plotkarstwa, nie zdając sobie sprawy, że przymilanie się i łaszenie jest upodlające, że donoszeniem i oskarżaniem popełniają rzecz wprost niegodziwą. Rzeczą jest rodziców kierować się roztropnością, sprawiedliwością, dobrocią, nie ulegając schlebianiu; a skądinąd powinni nie dopuszczać do oskarżania, chyba żeby skarga miała na celu, jak zostało powiedziane wyżej, przeszkodzenie rzeczy złej lub niebezpiecznej.
Fragment pochodzi z: „O wychowaniu”
Choć dzieci są dla rodziców największym szczęściem, a bywa też, że uznawane są za symbol niewinności, to jednak musimy pamiętać, że dzieci bardzo podatne są na różnego rodzaju wady, które mogą szybko się zagnieździć i rozwinąć, jeśli starsi w porę nie zareagują. Wyjątkowo niebezpieczne jest rozpieszczanie, które zachęca dzieci do sprytu i utwierdza w egoizmie. A przecież dzieci mają wyrosnąć na ludzi skromnych i roztropnych, którzy potrafią być uczynnymi, ofiarnymi i dyskretnymi.
Piotr Jaroszyński
Nasz Dziennik, 26 sierpnia 2014