Niezwykle ważnym czynnikiem tworzenia się narodowej kultury, a przez to całego narodu, jest wspólna historia i utożsamianie się z nią wszystkich pokoleń. Owo „utożsamienie się” we wspólnej historii bywa niekiedy nazywane „duszą narodu”.
Dlatego dla członka narodu nie są czymś obcym jego dzieje. Mogę bowiem – jako Polak – mówić, że to my zwyciężyliśmy za Mieszka I pod Cedynią napady germańskie, że to my zwyciężyliśmy pod Grunwaldem Krzyżaków, że to my doznaliśmy od Mongołów straszliwej klęski, że to my dokonaliśmy Unii Horodelskiej z ludami Litwy, że to my zwyciężyliśmy imperialne wojska tureckie pod Chocimiem, że to my ponieśliśmy klęskę pod Maciejowicami, że to my obroniliśmy Europę w 1920 r. przed bolszewicką nawałą. Wszystko to nie może być dla mnie obojętne, jak nie jest obojętnym założenie i działanie Akademii w Krakowie, Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie czy Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie lub Liceum w Krzemieńcu. (…) To wszystko uznaję za „swoje”, gdyż czuję się członkiem tego samego narodu, który żyje wspólną kulturą od wielu stuleci. Wspólność narodowego losu, akceptowanego i przeżywanego jako los w dużej mierze osobisty, może być i bywa – ostatnio nawet bardzo intensywnie – osłabiana przez świadome ruchy polityczne, dążące do internacjonalizmu, do utworzenia nowego społeczeństwa proletariackiego, gdzie wszystko ma się stać „obcym”, co nie jest związane z ideologią i jej wyznacznikami.
Fragment pochodzi z „Rozważań o narodzie”, Lublin 2004
Człowiek z natury pragnie żyć we wspólnocie i należeć do wspólnoty, nie tylko do jednej, ale do wielu, bo we wspólnocie jest raźniej i łatwiej można realizować obrane cele. Szczególnym typem wspólnoty jest wspólnota narodowa, ponieważ obejmuje ona kulturę wielu pokoleń odnajdujących w swoich dziejach te same zasady i wartości. Stanowią one z jednej strony duchowy pokarm, z drugiej zaś służą za obronę w chwilach zagrożenia. Dlatego poznawanie narodowych dziejów i kultury i utożsamianie się z nimi jest dla danego społeczeństwa obowiązkiem, a zarazem skarbem bezcennym.
Piotr Jaroszyński
Nasz Dziennik, 15 stycznia 2014
Akurat w tym roku przypadać będzie 75. rocznica zamordowania polskich profesorów ze Lwowa; zbrodni dokonali Niemcy. Więcej na ten temat dowiedzieć się można od świadka historii Karoliny Lanckorońskiej z jej książki pt. "Wspomnienia wojenne", albo z felietonu Pana Profesora dostępnego np tu:
www.youtube.com/watch?v=4CP-tBaaA4c
Z pozdrowieniem.