Trzeba w takim razie wykazać im, że się mylą, że mówią bez zastanowienia albo przesadzają. To się zwykle zdarza dzieciom, które od maleńkości zabawiano opowiadaniem baśni i nadzwyczajności. Należy dzieci kształcić, zabawiać, zajmować rzeczywistością i prawdą, opowiadać im tylko rzeczy prawdziwe – z historii świętej, dziejów narodowych lub zjawisk przyrody – a unikać wszelkich opowiadań, które wyobraźnię wykolejają, w szczególności zaś tych, co wytwarzają tak szkodliwą i niebezpieczną dla dzieci bojaźliwość. Nie opowiadać o duchach, gusłach, czarownicach, zbójach, wilkach, którymi dzieci straszą. Nie trzeba trwożyć urojonym niebezpieczeństwem, za to z doskonałym skutkiem można wykazać, że niektóre przewinienia, nawet dziecinne, ściągają kary sądowe, policyjne.
Fragment pochodzi z: „O wychowaniu”
Rzeczywistość jest na wyciągnięcie ręki, ale poczucie rzeczywistości nie jest w nas wcale zbyt mocne. To oznacza, że do prawidłowego rozpoznawania tego, co realne, trzeba być odpowiednio wychowywanym już od najmłodszych lat. W innym bowiem wypadku nawet dorosły człowiek będzie poruszał się po omacku, łatwo będzie nim manipulować, a on wyrządzić może wiele krzywdy, sobie i innym. Beztroskie słuchanie lub czytanie wydumanych historyjek, a dziś zwłaszcza oglądanie telewizyjnych kreskówek o zaświatach i potworach – to wszystko oddala dzieci od rzeczywistości, z którą nie będą potrafiły się zmierzyć, gdy przyjdzie czas podejmowania własnych decyzji.
Piotr Jaroszyński
Nasz Dziennik, 13 sierpnia 2014