A jednak da sobie Anglia radę, póki nie ulegnie Polska. Lecz gdyby przednie straże bolszewizmu przeniosły się do Polski, jakżeż trudno byłoby Zachodowi obronić się! Od losu Polski zawisł w tym względzie los całej Europy. A skoro losy tej walki w Polsce zawisły od tego, czy Kościół podniesie śmiało sztandar swój, który jest zarazem sztandarem Ojczyzny nie tylko naszej, ale wszelkiego pojęcia ojczyzny w ogóle, to losy Europy zawisły od losów Kościoła w Polsce.
Fragment pochodzi z: „Kościół w Polsce wobec cywilizacji” (1928)
Idea Polski jako przedmurza chrześcijaństwa związana była dawniej z zagrożeniem, jakie niósł islam, nacierając na Europę od wschodu. W XX w. miejsce islamu zajął bolszewizm, którego centrum stała się Moskwa, który jednak swoje macki wypuścił po całej Europie. Ale i wtedy Polska ze swą wyraźną tożsamością łacińską nadal była przedmurzem Europy. A dziś? Dziś bronimy Europy przed nową ideologią, jakimś neobolszewizmem, który pojęcia Europy używa przewrotnie jako narzędzia do zniszczenia Europy, jej dziedzictwa klasycznego i chrześcijańskiego.
Piotr Jaroszyński
Nasz Dziennik, 12 marca 2014