Moskwa jest składem dwóch najpiekielniejszych żywiołów niszczycielskich świata: bezwzględnego socjalizmu w dole, absolutyzmu w górze! W istocie tylko naród żyjący socjalistycznie, tj. bez wyobrażenia o własności, mógł się dać tak rządzić absolutnie.
Jedno drugie pociąga. Własność albowiem niczym innym, jedno przeciągnieniem na zewnątrz wewnętrznej osobistości ducha ludzkiego. Gdzie nie ma pojęcia własności, tam i osobistości ludzkich nie ma, a gdzie tych brak, tam musi istnieć absolutyzm pochłaniający wszystkich w jednego człowieka. Przeczytaj, a nie pożałujesz. Tomaszam jeszcze nie przejrzał, więc nie wiem, co tam w nim. Głoszą, że bardzo ważne dzieło i głębokie; obaczę później. Istotnie ta kwestia jest teraz dla nas wagi niezmiernej, nieskończonej, na niej się kręci, jak na osi, przyszłość nasza! Niech tylko Polska, uniknąwszy zmoskwiczenia się w dzieciach i w czynach, nie ulegnie zmoskwiczeniu przez teorie włościańskie i nie przyjmie, pod pozorem postępu, barbarzyństw moskiewskich, wydających się niektórym badaczom wielkimi rzeczami, bo są co do joty spełnieniem teorii zachodniego socjalizmu. Cywilizacje konające marzą to samo, co już się odbyło w poczynających. Trumna ma sny podobne do kolebki, ale to nie życie – u jednych to śmierć, u drugich to było dzieciństwem. W Rosji stan dzieciństwa się przechował, na Zachodzie chwila konania nadchodzi, stąd zgodność wyobrażeń i podziw wielu. Nie ma czemu się dziwić, ale jest nad czym płakać i co przeklinać!
Fragment pochodzi z listu do Władysława Zamoyskiego, Baden, 15 czerwca 1851 r.
W kulturze łacińskiej własność nie jest celem samym w sobie, ale jest niezbędnym środkiem, który umożliwia kształtowanie swojego życia wedle własnego uznania, smaku, aspiracji. Własność otwiera i powiększa pole niezależności, stoi na straży naszych podstawowych praw. Gdy brak własności, łatwo popaść w zależność, która kończy się niewolą. Nie tylko jednostki, ale i całych narodów.
Piotr Jaroszyński
Nasz Dziennik, 28 listopada 2014