Bezbożnictwo chciałoby się zagnieździć nie tylko na fabrycznych przedmieściach, lecz nawet po cichych wiejskich parafiach. Głuchym szeptem rozchodzi się szeroko po kraju, wykorzystując powojenne warunki i zmęczenie. W tym położeniu, przypominającym czasy św. Wojciecha, jakiż jest nakaz jego przykładu? Jaka nauka jego męczeństwa?
Nie wolno nam uchylać się od rozprawy z pogaństwem. Trzeba mu się przeciwstawiać. Nie wolno słabością i obojętną postawą ułatwiać pogaństwu szerzenia się po dziedzictwie Mieszka i Bolesława. Trzeba strzec chrześcijańskiego znamienia tej ziemi. W niczym nie wolno robić ustępstw pogaństwu i w żadnym wypadku w walce z nim nie wolno dawać za wygraną. Nie ma „zgody między Chrystusem a Belialem” i nie może być pojednania między chrześcijaństwem a bezbożnym niedowiarstwem.
Opatrzność wyposaża Polskę w charyzmaty duchowe i przygotowuje ją do władztwa kulturalnego. Ale chce, by się Chrystusowi oddała i by bezwarunkowo odparła zamach niewiary kuszącej pozorami filozofii przyszłości i pięknym słowem postępu.
Fragment pochodzi z listu pasterskiego na 950-lecie śmierci św. Wojciecha, Warszawa, 10 marca 1947 r.
Po wojnie wielcy Prymasi jak ks. kard. August Hlond, a następnie ks. kard. Stefan Wyszyński zorientowali się, że komunistom szczególnie zależy na podbiciu polskiej wsi, ponieważ właśnie ta wieś, mimo że uboga i niedokształcona, była ciągle bardzo mocną ostoją wiary i tradycji. Rozpoczął się wyścig z czasem. Walka była zacięta. Komunistom w sukurs przyszła katolewica, która systematycznie oskarżała Prymasa o to, że trzyma się katolicyzmu przestarzałego, zamkniętego, nie dla inteligencji. Ale Prymas Wyszyński się nie ugiął. Polski lud odpowiedział na jego wezwanie. Apotem stawiał się na wezwanie Papieża. Jednak czasy są coraz trudniejsze, więc z trwogą pytamy, czy i dziś lud polski wytrwa? Czy zawsze będzie wierny? Czy będzie strzegł tej ziemi?
Piotr Jaroszyński
Nasz Dziennik, 25 marca 2014
Przesłanie z listu jest i dziś aktualne - może stać się inspiracją nawet do pewnych działań. Dlatego, jako Polak i katolik miałem "czelność" pieszemu mostowi nad Nogatem (w Malborku) zaproponować nazwę im. Św. Wojciecha, co Rada Miasta przyjęła uchwałą. Kiedy to piszę jej treść jest dostępna na miejskim BIP-ie:
www.bip.malbork.pl/file.php?attachment=7618
Z pozdrowieniem dla Pana Profesora.