Polska jest krajem Polaków, to znaczy jest krajem narodowym. Ujmujemy to w sensie jak najbardziej pozytywnym, od strony społeczno-biologicznej służby narodu. I chcielibyśmy stwierdzenie to odczyścić od elementów sloganowo-politycznych.
Wszyscy rozumiemy, że każdy naród ma własne prawa. Aby nie powtarzać rzeczy zbyt dobrze znanych, postaram się przypomnieć je w skrócie. Własne prawa narodu to przede wszystkim prawo do zachowania odrębności narodowej i terytorialnej. Wiemy, jak drogo nas ona kosztuje. Jak wiele trudu i krwi poświęciliśmy w jej obronie. Nie będę wspominał już o tym, co naród polski przeżył w okresie rozbiorów czy też okupacji. Całą naszą przeszłość dziejową powinniśmy otoczyć szacunkiem i odważnie przyznawać się do niej, z gorącym pragnieniem, by przyszłość narodu układała się spokojniej, bez tylu cierpień i dramatów.
Naród nasz ma prawo do zachowania własnej, rodzimej kultury i do samodzielności narodowej w granicach ojczyzny, do własnego życia i bytu narodowego czy państwowego. Do własnych praw narodu należy też prawo do wychowania w duchu kultury narodowej, mające istotne znaczenie dla kształtowania świadomości narodowej. Na tej płaszczyźnie osadzają się nasze prawa i nasze obowiązki obywatelskie.
Fragment pochodzi z: kazania świętokrzyskiego, 18.01.1976 r.
Choć jeszcze w roku 1995 Papież Jan Paweł II poruszył na forum ONZ doniosłą kwestię prawa narodów, to widzimy, że kwestia ta spychana jest ciągle na margines, a w praktyce mamy nawet do czynienia z polityką antynarodową, której celem jest wytworzenie społeczeństwa beznarodowego. Społeczeństwa pozbawionego historycznej ojczyzny i własnej kultury, a więc tego wszystkiego, co określa tożsamość nie tylko narodową, ale każdego z nas, gdy świadomie i z dumą mówi: jestem Polakiem! Kto wie, czy wraz z zanikiem dumy narodowej nie zaniknie i godność ludzka, która właśnie poprzez narodowość staje się najbardziej czytelna.
Piotr Jaroszyński
Nasz Dziennik, 23-24 sierpnia 2014